Duda, który pod koniec października został nowym przewodniczącym Komisji Krajowej NSZZ „S”, od początku deklarował odpolitycznienie związku.
– Będziemy rekomendować jako związek konkretne osoby, od lat związane ze związkiem, bez względu na to, czy są z PO czy PiS. Absolutnie nie będziemy wspierać żadnego ugrupowania – zapowiedział wczoraj Duda, o czym „Rz” pierwsza poinformowała na swojej stronie internetowej.
Poparcie związku w poprzednich wyborach parlamentarnych w 2005 r. miał PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego odwoływała się w kampanii do zasad solidaryzmu społecznego bliskich „S”. Jak donosiła „Rz”, działacze związku uczestniczyli w pracach nad programem wyborczym tego ugrupowania, znaleźli się też na jego listach do parlamentu.
W wyborach prezydenckich w 2005 r. związek poparł Lecha Kaczyńskiego. A tuż przed wyborami parlamentarnymi w 2007 r. premier Jarosław Kaczyński podpisał z ówczesnym szefem „S” Januszem Śniadkiem porozumienie gwarantujące związkowi realizację postulatów dotyczących płacy minimalnej. W tamtym głosowaniu okręgowi działacze „S” wspierali kandydatów PiS.
Podobnie było przed ubiegłorocznymi wyborami prezydenckimi, gdy Śniadek kierował jeszcze „S”. „Rzeczpospolita” ujawniła, że członkowie związku pomagali w zbieraniu podpisów pod kandydaturą Jarosława Kaczyńskiego. Oficjalnie popierał ją sam Śniadek.