Reklama

Zabójca był działaczem PO

Ryszard C. był przez półtora roku członkiem Platformy – potwierdziła wczoraj wieczorem szefowa PO w Częstochowie

Publikacja: 21.01.2011 03:28

Fakt ten ujawnił wczoraj Jarosław Kaczyński, lider PiS, który był w Łodzi na spotkaniu upamiętniającym zamordowanego przed trzema miesiącami pracownika biura poselskiego PiS Marka Rosiaka.

Kaczyński powtórzył to, co mówił już podczas pogrzebu działacza – że stał się on ofiarą kampanii nienawiści.

Ale dodał też: – Zabójca pracownika łódzkiego biura PiS Marka Rosiaka, Ryszard C., był przez rok członkiem Platformy Obywatelskiej. Jego nienawiść była skierowana w stronę PiS. Dokładnie w tym kierunku, który jest nieustannie podtrzymywany przez PO i osobiście przez premiera.

Po zabójstwie w Łodzi „Rz” pytała oficjalnie w śląskiej Platformie, czy Ryszard C. był kiedykolwiek w tej partii. – Od czasu, kiedy PO ma zbiorcze rejestry wszystkich członków, a więc od 2007 r. taka osoba nie była członkiem Platformy – poinformowano nas wtedy w śląskim biurze. Potwierdziła nam te informacje Halina Rozpondek, posłanka PO i szefowa partii w Częstochowie.

Wczoraj wieczorem Rozpondek wydała oświadczenie, w którym przyznała, że Ryszard C. jednak był członkiem PO od kwietnia 2004 r. do stycznia 2006 r.

Reklama
Reklama

[wyimek]O tym, że Ryszard C. angażował się w działalność PO miała powiedzieć jego była żona[/wyimek]

W rozmowie z „Rz” tłumaczy, że ta informacja wyszła na jaw, kiedy archiwalne dokumenty zabezpieczyła policja na potrzeby śledztwa.

– Dowiedziałam się o tym od sekretarza koła PO w Częstochowie dziś wieczorem i postanowiłam tę informację ujawnić, by przeciąć spekulacje i domysły – powiedziała wczoraj „Rz” Rozpondek.

Jak to możliwe, że szefowa PO nie wiedziała o sprawie? – Taką wiedzę miał jedynie sekretarz, ale uznał, że jest to wiedza ze śledztwa i nikomu jej nie przekazał – tłumaczy Rozpondek. Zapewnia, że Ryszard C. wypisał deklarację członkostwa, ale nie uczestniczył w spotkaniach członków partii, nie angażował się np. w wybory.

– Sprawdziliśmy listy obecności. W styczniu 2006 r. został wyrejestrowany z powodu braku jakiejkolwiek aktywności. Był po prostu figurantem – dodaje posłanka.

Jak wynika z informacji „Rz”, o tym, że przez rok Ryszard C. angażował się w działalność częstochowskiej PO, miała w trakcie przesłuchania w październiku opowiedzieć jego była żona. Nie potrafiła określić, czy był członkiem partii, czy tylko jej sympatykiem. Zeznała, że brał udział w spotkaniach i akcjach Platformy, również wyborczych. – To podczas kampanii w 2005 r. C. miał pokłócić się z jednym z lokalnych polityków PO. Spór dotyczył plakatowania – mówi nasz informator znający materiały śledztwa.

Reklama
Reklama

Od tego czasu C. miał przestać się pojawiać w biurze Platformy.

W ubiegłym tygodniu psychiatrzy zakończyli obserwację C. – Czekamy na ekspertyzę biegłych, od niej uzależniamy dalsze kroki w śledztwie – mówi „Rz” prok. Rafał Sławnikowski z łódzkiej prokuratury.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama