Reklama
Rozwiń
Reklama

Niesiołowski: będzie proces przeciw Mariuszowi Kamińśkiemu

- Jak śmie pan Mariusz Kamiński wykorzystywać swoją wiedzę i swoje stanowisko, które pełnił w służbie Polski, do tak nikczemnych pomówień - mówi wicemarszałek Sejmu z PO Stefan Niesiołowski. W piątek zarzutami Kamińskiego na wniosek PiS zajmie się sejmowa komisja sprawiedliwości

Publikacja: 24.05.2011 11:31

Mariusz Kamiński

Mariusz Kamiński

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Niesiołowski w Polsat News odniósł się w ten sposób do wywiadu, jakiego Mariusz Kamiński udzielił tygodnikowi "Uważam Rze".

Były szef CBA mówił w wywiadzie m.in.: "Latem 2009 r. odbyło się kilka spotkań prokuratorów Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach i przedstawicieli kierownictwa CBA. Podczas tych spotkań zostaliśmy poinformowani, iż kandydat na świadka koronnego Piotr K. złożył zeznania obciążające urzędującego wówczas ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.  Z zeznań tych miało wynikać, że Drzewiecki utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej. Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. Z informacji tych wynikało również, że część tych środków została przeznaczona na  nielegalne finansowanie Platformy Obywatelskiej. Warto zwrócić uwagę, że w pierwszych latach XXI w., a tego okresu dotyczą zeznania, PO dopiero rozpoczynała działalność, nie dysponowała funduszami pochodzącymi z budżetu państwa, a Drzewiecki był jej skarbnikiem".

"Pisowski pomagier Kaczyńskiego"

- Chyba proces za to będzie - oświadczył dziś Stefan Niesiołowski. - Pan Kamiński pokazał swoją niezależność, pokazał, kim był, od początku to mówiłem. Udawał niezależnego, walczącego z korupcją człowieka. Okazał się pisowskim pomagierem Kaczyńskiego - komentował wicemarszałek.

- Kamiński już dość nakłamał na temat Mirosława Drzewieckiego. Drzewiecki, przypominam, został całkowicie oczyszczony z zarzutów. Wszystkie te działania pana Kamińskiego okazały się całkowicie chybione. Nie ma żadnej winy Mirosława Drzewieckiego, nie było żadnej afery hazardowej. Jeżeli pan Kamiński opiera się na zeznaniach kryminalistów, lumpów, żuli, przestępców, gangsterów i są one dla niego krynicą prawdy, to muszę panu Kamińskiemu złożyć publiczne gratulacje - mówił Niesiołowski (cytaty za Onet.pl).

Także Mirosław Drzewiecki zapowiedział, już wczoraj, wytoczenie sprawy Mariuszowi Kamińskiemu. W oświadczeniu napisał m.in.: „(...) Wszystkie zawarte tam na mój temat informacje są nieprawdziwe i naruszają moje dobra osobiste (...) w najbliższym czasie wystąpię przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu na drogę sądową".

Reklama
Reklama

"Osoba prywatna"

Na piątek wstępnie zaplanowano posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości, zwołane na wniosek PiS w sprawie wypowiedzi Mariusza Kamińskiego dotyczących Mirosława Drzewieckiego - poinformował szef komisji Ryszard Kalisz (SLD).

PiS chce, aby zaproszeni na posiedzenie zostali prokurator generalny Andrzej Seremet i b. szef CBA Mariusz Kamiński. Kalisz oświadczył, że sekretariat komisji kontaktuje się już z sekretariatem prokuratora generalnego w sprawie tego posiedzenia. - Jeśli okazałoby się, że nie ma możliwości przygotować pełnej informacji przez prokuraturę, to posiedzenie komisji nie może być puste - zastrzegł Kalisz.

Przewodniczący komisji dodał, że Kamiński nie zostanie zaproszony przez prezydium komisji, bo jest osobą prywatną. - Natomiast każdy z posłów ma prawo zaprosić gości na posiedzenie i, jak się domyślam, posłowie PiS go zaproszą - mówił Kalisz. Dodał, że posiedzenie będzie jawne i otwarte.

Niesiołowski w Polsat News odniósł się w ten sposób do wywiadu, jakiego Mariusz Kamiński udzielił tygodnikowi "Uważam Rze".

Były szef CBA mówił w wywiadzie m.in.: "Latem 2009 r. odbyło się kilka spotkań prokuratorów Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach i przedstawicieli kierownictwa CBA. Podczas tych spotkań zostaliśmy poinformowani, iż kandydat na świadka koronnego Piotr K. złożył zeznania obciążające urzędującego wówczas ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.  Z zeznań tych miało wynikać, że Drzewiecki utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej. Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. Z informacji tych wynikało również, że część tych środków została przeznaczona na  nielegalne finansowanie Platformy Obywatelskiej. Warto zwrócić uwagę, że w pierwszych latach XXI w., a tego okresu dotyczą zeznania, PO dopiero rozpoczynała działalność, nie dysponowała funduszami pochodzącymi z budżetu państwa, a Drzewiecki był jej skarbnikiem".

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Polityka
Immunitet pod znakiem zapytania. Czy Zbigniew Ziobro stanie przed sądem?
Polityka
Dlaczego szef KOWR spotkał się z twórcą Dawtony? Mówi, że chodziło o kukurydzę
Polityka
Krzysztof Bosak o rządach PiS: Oczywiście, że byśmy rozliczali. Uważamy, że jest za co
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Polityka
Europosłanka Konfederacji o sprawie działki pod CPK: I KO, i PiS są ubrudzeni
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama