– Takiej afery w Platformie jeszcze nie było. Sami jesteśmy zszokowani jej skalą – mówi „Rz" jeden z wysoko postawionych członków lubuskiej Platformy. W regionie wykreślono już z list członków 170 osób. – Resztę musi zweryfikować prokuratura – mówi nam jeden z partyjnych działaczy.
Przypadek pani P.
Mieszkanka Gorzowa Dorota P. w marcu otrzymała pismo z Platformy Obywatelskiej, że od roku nie płaci składek członkowskich i że zostaje wykreślona z partii. Tyle tylko, że ona się nigdy do PO nie zapisywała.
Wcześniej pani Dorota z okazji imienin i świąt otrzymywała życzenia, pod którymi podpisywał się Witold Pahl, gorzowski poseł PO. – Myślałam, że podobne kartki trafiają do wszystkich mieszkańców, że w ten sposób poseł zabiega o poparcie – mówi „Rz".
Kobieta zawiadomiła prokuraturę. Ta wszczęła śledztwo w sprawie fałszowania dokumentów. Z informacji „Rz" wynika, że kilka dni temu do gorzowskich śledczych trafiła lista kolejnych 14 osób, które miały być członkami partii, ale nic o tym nie wiedziały.
– Podejrzewamy, że to tylko początek. Wątpliwości mamy co do blisko 300 osób, które w bardzo krótkim okresie zapisały się do kół gorzowskiej PO – zdradza nasz informator z partii.