W nocy ze środy na czwartek minął termin, do którego prokuratorzy w stanie spoczynku Bogdan Święczkowski i Dariusz Barski mieli zdecydować, czy wybierają mandat poselski czy prokuratorski. Obaj nie chcą jednak zrezygnować ani z jednego, ani z drugiego. Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna (PO) zapowiedział, że wobec tego ich mandaty poselskie wygasi.
Spór o to, czy prokurator w stanie spoczynku może być parlamentarzystą, trwa od kilku tygodni. Konstytucja stanowi, że nie można łączyć mandatów posła i prokuratora. Zdaniem Schetyny ten przepis obejmuje również prokuratorów w stanie spoczynku. Święczkowski i Barski mają inne zdanie. Powołują się na sytuacje innych parlamentarzystów, którzy byli w podobnej sytuacji i nikt nie wygaszał im mandatów. Chodzi m.in. o sędzię w stanie spoczynku Annę Kurską, która była senatorem PiS w V i VI kadencji.Oburzyła się ona, że łączenie przez nią obu mandatów mogło być bezprawne.
– Nigdy nie kryłam, że jestem sędzią w stanie spoczynku i nikt nigdy nie kwestionował z tego powodu prawomocności mojego mandatu
– napisała Kurska w oświadczeniu. I dodała, że nie składała oświadczenia o zrzeczeniu się statusu sędziego w stanie spoczynku, bo prawo tego nie wymagało.
Posła Barskiego wzięli też w obronę wyborcy. Złożyli u marszałka Sejmu 800 podpisów w proteście przeciwko próbie pozbawienia go mandatu poselskiego.