Zbigniew Ziobro chce utworzyć szeroki blok partii prawicowych i powtórzyć sukces Jarosława Kaczyńskiego z 2005 r. Dlatego rozmawia o współpracy z politykami, którzy w latach 90. sprawowali rząd dusz na konserwatywnej prawicy.
Lutowy kongres partii, którą tworzą działacze Solidarnej Polski, ma być huczny i w amerykańskim stylu. Kilka tysięcy osób, baloniki, konfetti, gość specjalny - znany polityk europejskiego formatu.
Mocnym akcentem kongresu ma być zjednoczenie Solidarnej Polski z Prawicą Rzeczypospolitej. Z naszych informacji wynika, że lider Prawicy Marek Jurek ma w nowej partii zostać wiceprezesem. Propozycję udziału we władzach nowej partii ma dostać również były marszałek Sejmu Ludwik Dorn, który niedawno wstąpił do Klubu Parlamentarnego SP.
- Nie podjąłem jeszcze decyzji co do swojego osobistego zaangażowania. Na to jeszcze stanowczo zbyt wcześnie. Teraz najważniejsze są prace nad rekonstrukcją prawicy - mówi "Rz" Jurek. Ale nie ukrywa, że zjednoczenie jego ugrupowania i ruchu Zbigniewa Ziobry jest bliskie. - Zadeklarowaliśmy wolę współtworzenia nowej formacji, jeżeli będzie rzetelnie reprezentować wartości cywilizacji chrześcijańskiej - mówi Jurek.
Z Ludwikiem Dornem nie udało nam się wczoraj skontaktować.