Donald Tusk stojący na pomarańczowym tle z bukietem czerwonych tulipanów mówi: "My, mężczyźni, przynosimy wam kwiaty, i chociaż w tym jednym dniu pamiętamy, jak jesteście ważne". Nagranie trwa ponad dwie minuty. Filmik na YouTube obejrzało ponad 14 tys. osób. Został też umieszczony na stronie internetowej KPRM. Wyprodukowała go Agencja TVN. Koszt: 4305 zł brutto.

Tego samego dnia podobne życzenia wideo dla pań wypuścił do sieci wicepremier Waldemar Pawlak. Stoi na korytarzu ministerstwa, również z bukietem czerwonych tulipanów. Życzy radości, zaangażowania i nawiązuje do reformy emerytalnej.  – Zrobiliśmy to właściwie bezkosztowo – mówi "Rz" rzecznik PSL Krzysztof Kosiński. Jest zdziwiony ceną, jaką zapłaciła Kancelaria Premiera. – Mamy własną telewizję PSL Newsy, która robi dla nas materiały prasowe. To trzyosobowa grupa ludzi z kamerą. Rozliczamy się z nimi miesięczną umową za wszystko. Gdybym miał wycenić nagranie z okazji Dnia Kobiet, byłoby to góra kilkaset złotych.

Zdaniem eksperta marketingu politycznego taki sposób docierania Tuska do kobiet nie ma większego sensu. – Wymyślili to z pewnością doradcy premiera ds. wizerunku i wpisali nagranie w grafik zajęć. Po co, nie wiem, bo nie wszystko, co politycy robią, ma sens. Nie widzę też, by dla przykładu oszczędzali – ocenia Tomasz Łysakowski.

Andrzej Rozenek, poseł Ruchu Palikota, uszczypliwie stwierdza, że służby prasowe rządu powinny robić tak, by rząd z państwowej kasy "nie musiał płacić za tego typu reklamówki". – Premier powinien się zastanowić, czy na to powinny iść publiczne pieniądze – mówi Rozenek.