Od kilku dni pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz i minister sprawiedliwości Jarosław Gowin spierają się o to, czy Polska powinna podpisać i ratyfikować dokument. Minister Gowin uważa, że konwencja jest wyrazem ideologii feministycznej i zagraża tradycyjnemu modelowi rodziny.
Tusk powiedział, że zobowiązał szefa resortu sprawiedliwości do przedstawienia mu domniemanych konsekwencji prawnych przyjęcia konwencji. Dodał, że jeśli temperament ministrów nie pozwoli im „dojść do ładu między sobą", to postara się załatwić sprawę „szybko i bezboleśnie".
Wczoraj Klub Solidarnej Polski zapowiedział, że jeśli Polska ratyfikuje konwencję, zaskarży ją do Trybunału Konstytucyjnego. Ich zdaniem zapisy konwencji relatywizują pojęcie płci i narzucają nowe wzorce kulturowe.