Sturgeon ma przywołać ostatni sondaż, z którego ma wynikać, iż poparcie dla niepodległości Szkocji wzrosło do 49 proc. W referendum niepodległościowym z 2014 roku za niepodległością kraju opowiedziało się 44,7 proc. głosujących.
Już wcześniej premier Szkocji zapowiedziała, że przed wyborami do parlamentu szkockiego w 2021 roku powinno dojść do drugiego referendum ws. niepodległości kraju. Sturgeon nie wykluczała, że do referendum takiego mogłoby dojść nawet gdyby Wielka Brytania nie wyszła z UE (większość Szkotów w referendum ws. brexitu z 2016 roku opowiedziało się za pozostaniem w Unii).
- Nadszedł czas - czas, aby Szkocja stała się niepodległa - ma ogłosić w niedzielę Sturgeon według informacji Sky News. Sturgeon ma oświadczyć również, że ostatnie trzy lata pokazały, że brytyjski system polityczny nie działa, a "Szkocja musi wybrać lepszą przyszłość".
Premier Szkocji ma również stwierdzić, że chociaż brytyjski rząd zamierza zablokować "prawo Szkotów do wyboru", to jednak ona będzie utrzymywać, że władze Szkocji mają mandat do przeprowadzenia referendum.
Argumentem za przeprowadzeniem referendum niepodległościowego ma być m.in. ostatni sondaż YouGov, który wskazuje, że obecnie niepodległość Szkocji popiera 49 proc. ankietowanych w tym kraju.