Aż 26 strzelonych bramek i żadnego straconego gola – z takim rezultatem skończył się dla polskich posłów udział w ostatnich zawodach piłkarskich podczas Międzynarodowych Mistrzostw Parlamentarzystów w Moskwie.
Politycy grali w pięcioosobowych składach. W finale Polacy rozgromili Rosję 5:0. Choć mecz miał jednostronny przebieg, deputowani do Dumy nie mają się czego wstydzić. Wcześniej nasi posłowie urządzili sobie prawdziwą strzelnicę podczas meczu z reprezentacją Białorusi. Pokonali ją 15:0.
Sportowe wyniki polskich polityków to nie przypadek, bo ostatnio ostro wzięli się za szlifowanie formy. Tłok panuje na poselskiej siłowni, a Parlamentarny Zespół Sportowy uruchamia kolejne sekcje. Politycy tłumaczą, że ćwiczą, bo chcą się bardziej podobać. Nie tylko sobie, ale też wyborcom.
Środa, godz. 20.30, stadion warszawskiej Polonii – ten termin ma wpisany w swój kalendarz każdy poseł z parlamentarnej sekcji piłkarskiej. To wtedy sekcja trenuje i rozgrywa sparingi, często z funkcjonariuszami BOR albo warszawskimi klerykami. Niektórzy z posłów trenują też na Polonii we wtorki i czwartki z drużyną skupioną wokół premiera Donalda Tuska, czyli m.in. z Janem Krzysztofem Bieleckim.
– Sekcja piłkarska to tylko jedna z wielu wchodzących w skład naszego Parlamentarnego Zespołu Sportowego. Jest tradycyjnie mocna od lat, jednak ostatnio rozwijają się kolejne – mówi szef zespołu Andrzej Czerwiński z PO. – Sami opłacamy składki, które idą na wynajem obiektów treningowych. Do zespołu zapisało się już ponad 70 osób – dodaje.