Reklama

Odgrodzona PO, PiS pod pomnikami

Takiej obstawy policji, BOR i ochrony, jaką miał kongres Platformy, nie miał dotychczas żaden zjazd.

Aktualizacja: 30.06.2013 20:47 Publikacja: 30.06.2013 20:33

Miejsce obrad Platformy odgrodzono wysokim płotem

Miejsce obrad Platformy odgrodzono wysokim płotem

Foto: PAP

Gdyby nie dwumetrowy płot, który szczelnie odgradzał delegatów Platformy od spacerowiczów w chorzowskim parku, sobotnia konwencja Platformy mogłaby mieć charakter weekendowego pikniku. Nastroje gości dalekie były jednak od euforii podczas konwencji na Ergo Arenie w Gdańsku w 2011 r. na kilka miesięcy przed wyborami. Wtedy przyjechało ponad 13 tys. działaczy, do Chorzowa – niespełna tysiąc. Mimo to bezpieczeństwa członków Platformy pilnowało kilkuset policjantów, funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu i specjalnie wynajętej ochrony. Do parku, pod halę Kapelusz, przyjechało kilkadziesiąt radiowozów, w tym pancerne maszyny do rozganiania tłumów z armatkami wodnymi. Takiej obstawy nie miał dotychczas żaden partyjny zjazd.

Skąd tak wyśrubowane zasady bezpieczeństwa? Konwencję Platformy mieli zakłócić związkowcy z „Solidarności" i Sierpnia '80, którzy tłumnie zebrali się pod ogrodzeniem, tuż przy wejściu do Kapelusza. Wśród nich pojawił się m.in. Paweł Kukiz. Przy dźwiękach górniczej orkiestry, w stronę Kapelusza poleciały m.in. banany i szczaw oraz kartki z napisem „zoo" i „Nie karmić Platfusów". – Mieliśmy niepokojące informacje, że mają się pojawić m.in. kibole i że związkowcy planują zagrodzić wjazd premiera na miejsce – tłumaczy „Rz" jeden z wysokich funkcjonariuszy śląskiej policji. W cywilnym ubraniu bezpieczeństwa pilnował sam szef śląskiej policji ,komendant Krzysztof Jarosz.

Premiera i ministrów dowieziono pancernym autobusem. – Wygląda jak najnormalniejszy w świecie autokar, a nie da mu rady nawet czołg i ostrzał z broni maszynowej – zdradza jeden z policjantów. Podczas sobotniej konwencji premier Donald Tusk czarował Ślązaków. Chwalił ich przywiązanie do tradycyjnych wartości, ale i otwartość, której nauczyła ich gorzka historia, i oddanie ciężkiej pracy. Dał ewidentny sygnał, że Śląsk to region, o który PO musi walczyć (Platforma przegrała wybory o mandat senatora z kandydatem PiS w Rybniku). – Słyszałem wystąpienie Tuska w telewizji – mówi „Rz" pan Wacław, emerytowany górnik, który sunął rowerem wzdłuż ogrodzenia i przystanął, „by zobaczyć ten nasz rząd". – Miałem wrażenie, że chce nas kupić, bo się od niego dystansujemy. My jesteśmy odpowiedzialni za robotę, a jak damy słowo, to nie zawiedziemy. Premier jednak nie wie, że Ślązak wystawia oceny za efekty, nie za obietnice – skwitował pan Wacław.

Działacze Prawa i Sprawiedliwości przez trzy dni obradowali w Sosnowcu i Katowicach. Tu środki bezpieczeństwa były o wiele mniejsze, choć na działaczy partii czekali w Katowicach nieliczni aktywiści ugrupowania Polska Jest Najważniejsza, z hasłami „Koniec POPiSów" oraz „WyPiSz się". Byli też działacze Ruchu Autonomii Śląska z planszą ukazującą różnice między Śląskiem a Bawarią (w nawiązaniu do wcześniejszych wypowiedzi prezesa PiS) oraz przedstawiciele stowarzyszenia „Ślonsko Ferajno".

Przed nami kolejna odsłona wojny polsko-polskiej?

Reklama
Reklama

– Wszystkim, którzy nas witają, przekazujemy znak pokoju. My też uważamy, że Śląsk jest przez Warszawę zapomniany – komentował rzecznik PiS Adam Hofman.

W pierwszym dniu kongresu zabrakło szefa partii, Jarosława Kaczyńskiego, który walczył z infekcją. W sobotę i niedzielę po infekcji nie było śladu. Kaczyński ostro atakował z mównicy Donalda Tuska, za co dostawał gromkie brawa.

Ostatnim akcentem trzydniowego spotkania polityków PiS było złożenie kwiatów przed katowickimi pomnikami: dyktatora III powstania śląskiego i lidera międzywojennej chadecji Wojciecha Korfantego oraz marszałka Józefa Piłsudskiego. Działacze PiS przeszli przed obydwa pomniki w pochodzie z katowickiej Archikatedry Chrystusa Króla, gdzie uczestniczyli w niedzielnej mszy.

—pap

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama