- Do października zostało jednak trochę czasu. Różnica między oboma blokami nie jest wielka. Partie tworzące Koalicję Europejską muszą wykorzystać ten czas, by różnicę tę zniwelować. Jest na to szansa - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Włodzimierz Czarzasty. Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej podkreślił także, że „do wyborów szli razem, jako Koalicja Europejska, a sukces wyborczy jest wspólnym sukcesem ugrupowań, które tworzą tę koalicję.
Czarzasty skomentował również to, że w Parlamencie Europejskim politycy SLD będą w innej grupie niż Platforma Obywatelska. - Oczywiście każdy idzie do swoich grup w Parlamencie Europejskim. Sojusz Lewicy Demokratycznej przystąpi do PES, czyli Partii Europejskich Socjalistów. Ale to nie powinno nikogo dziwić, takie były ustalenia koalicjantów na długo przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Wszystko od początku było i jest transparentne. Idziemy razem, ale zachowujemy własną odrębność - zaznaczył.
Czytaj także: Włodzimierz Czarzasty: Biedroń spowszednieje
W odpowiedzi na pytanie, czy Sojusz Lewicy Demokratycznej pozostanie w Koalicji, czy w jesiennych wyborach pójdzie pod własnym szyldem, Czarzasty podkreślił, że „rozstrzygną to wszyscy działacze partii w wewnętrznym referendum”. – Jesteśmy partią demokratyczną, a kwestie takie jak między innymi wybór kandydata na prezydenta bądź prezydentkę RP, czy wejście w koalicje przed wyborami parlamentarnymi rozstrzygają wszyscy działacze partii w wewnętrznym referendum. I takie referendum zorganizujemy, wypowiedzą się w nim wszyscy nasi działacze i nasze działaczki, czyli 23 tysiące osób - stwierdził. - Osobiście uważam, że w czasie szalejącej zarazy konieczna jest jedność, a lider musi być liderem. Dlatego będę rekomendował koleżankom i kolegom pozostanie Sojuszu Lewicy Demokratycznej w ramach Koalicji Europejskiej - dodał.