Wcześniej "New York Times" informował, że Donald Trump wydał zgodę na atak rakietowy na cele w Iranie, ale ostatecznie wycofał ją, gdy samoloty były już w powietrzu, a okręty zajęły pozycje do ostrzału.
Atak na Iran miał być odpowiedzią na zestrzelenie w czwartek przez Iran amerykańskiego drona w rejonie Cieśniny Ormuz.
Irańscy urzędnicy w piątek w rozmowie z agencją Reutersa poinformowali, że Teheran miał otrzymać za pośrednictwem Omanu informację o rychłym ataku USA. Informacja miała zawierać wezwanie Teheranu do podjęcia rozmów z Waszyngtonem.
Wiceszef rosyjskiego MSZ, Siergiej Riabkow wezwał Waszyngton do wzięcia pod uwagę możliwych konsekwencji konfliktu z Iranem.
Zdaniem Riabkowa doniesienia "New York Timesa" pokazują, że sytuacja jest "skrajnie groźna".