PO i PiS w wakacyjnych sondażach

Sondaże | W lecie PiS i PO mogą być przeszacowane.

Publikacja: 06.08.2014 02:20

PO i PiS w wakacyjnych sondażach

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Red

Drugi rok z rzędu w okresie letnich wakacji Prawo i Sprawiedliwość osiąga rekordową przewagę sondażową nad Platformą Obywatelską. W sierpniu ubiegłego roku wynosiła ona 8 pkt proc.: PiS – 34 proc., PO – 26 proc., a w ostatnim badaniu wykonanym dla „Rz" sięga 11 pkt proc., przy czym dla połączonej prawicy (PiS, Polska Razem i Solidarna Polska) przewaga nad PO jest jeszcze wyższa i wynosi 16 pkt proc. (pisał o tym Paweł Majewski, „Wielka premia za zjednoczenie", „Rz" 28.07.2014 r.).

Latem obserwujemy w naszym otoczeniu narastającą niechęć do rozmów przez telefon z „intruzami"

Warto jednak zauważyć, że pomiędzy tymi letnimi pomiarami, w roku ubiegłym i bieżącym, nastąpiło ważne wydarzenie, które w znacznym stopniu weryfikuje sondaże poparcia dla partii. Mam tu na myśli eurowybory z maja tego roku, w których wynik dwóch czołowych partii był niemal identyczny – w zaokrągleniu 32 proc. Nie po raz pierwszy powraca więc w dyskusjach hipoteza o wypaczonych wynikach sondaży w okresie lata, spowodowanych wyjazdami Polaków na urlop i ogólnym spadkiem zainteresowania bieżącą polityką. Zwolennicy PO chętnie powtarzają, że to ich elektorat korzysta z urlopów częściej niż elektorat pozostałych partii. Czy faktycznie istnieje zjawisko, które trzeba by nazwać „efektem wakacji" w sondażach?

Brak odpowiedzi

W miarę dokładnej odpowiedzi na to pytanie mogłyby udzielić ośrodki badawcze, informując nas, czy i o ile wzrasta latem procent respondentów wylosowanych do próby, z którymi nie udało się skontaktować albo którzy odmówili odpowiedzi, w stosunku do pomiarów wykonywanych o innych porach roku. Nieobecność w domu,  nieodbieranie telefonu (komórkowego) podczas urlopu za granicą, a także niechęć do zajmowania się polityką podczas wyczekiwanego długo odpoczynku – wszystko to składa się na znane statystykom źródło błędu, zwane brakiem odpowiedzi (ang. non-response error).

Błąd ten należy do tej kategorii błędów o charakterze nielosowym, których korygowanie w wynikach sondaży wymaga zastosowania pracochłonnych procedur ważenia lub kalibracji na podstawie innych źródeł informacji ?o respondentach. Na to zwykle ośrodki badawcze nie mają ani czasu, ani środków finansowych otrzymanych od zleceniodawców. Procedury te stosuje się zwykle dopiero przy opracowywaniu fachowej prognozy wyborczej, krótko przed wyborami.

Bardzo niechętnie ośrodki badania opinii, nie tylko w Polsce, informują o skali odmów respondentów wylosowanych do próby badawczej. Jednym z niewielu źródeł informacji na ten temat było opracowanie OFBOR (Organizacji Firm Badania Opinii i Rynku) z 2011 roku, dotyczące sondaży przed wyborami prezydenckimi w Polsce w 2010 r., gdzie ujawniono, iż odsetek odmów w co najmniej kilku badaniach sondażowych przekraczał 80, a nawet 90 proc.

Gdyby się więc okazało, że odmów w okresie wakacyjnym przybywa, oznaczałoby to, że wzrasta liczba tych respondentów wylosowanych do próby, których trzeba było zastąpić innymi osobami. Moim zdaniem zjawisko to występuje w pewnej skali, aczkolwiek nie musi to jeszcze oznaczać błędu o charakterze systematycznym, czyli zwiększającym lub zmniejszającym wynik sondażowy którejś z dużych partii.

Gdzie są wyborcy małych partii?

Są przynajmniej dwa powody sugerujące większą niedostępność respondentów w okresie urlopowym, a co za tym idzie, wzrost wskaźnika braku odpowiedzi. Po pierwsze, każdy z nas obserwuje w swoim najbliższym otoczeniu większą mobilność w okresie lata i dość często towarzyszącą temu niechęć do rozmów telefonicznych z „intruzami". Po drugie, na efekt istnienia takiej tendencji wskazują wyniki sondażowe kilku małych partii, podane w ostatnim badaniu dla „Rz" (z 28.07.2014 r.). Są one wyraźnie niższe niż uzyskane w ostatnich eurowyborach, np. PSL ma w sondażu 4 proc., a w majowych eurowyborach miał prawie 7 proc., Solidarna Polska ma 1 proc., a w maju miała prawie 4 proc.

Duża liczba odmów respondentów wylosowanych do badania i z konieczności dolosowanie innych daje większe prawdopodobieństwo, że trafi się na respondenta popierającego dużą partię niż taką, która ma jedno- czy dwupunktowe poparcie (szansa jedna lub dwie na sto). Stąd możliwe niedoszacowanie małych partii. Jest oczywiste, że niedoszacowanie takie musi mieć swoje odzwierciedlenie w przeszacowaniu innej partii. Ale której?

Wydaje się, że obie duże partie, tj. PiS i PO, mogą być w wakacyjnych sondażach przeszacowane, chociaż w niejednakowym stopniu.

Nietrafna prognoza

Wielkość nadwyżkowego poparcia dałoby się oszacować jedynie wtedy, gdyby ośrodki badawcze gromadziły i analizowały informacje o charakterystykach respondentów, z którymi nie nawiązano kontaktu lub którzy odmówili odpowiedzi.

Rozpocząć można od tak prostej charakterystyki jak rodzaj telefonu, komórkowy lub stacjonarny, którego posiadacz odmówił udziału w badaniu. O tym, że ma to znaczenie, przekonał się niedawno sam Instytut Gallupa, dostrzegając specyfikę, nie tylko demograficzną, posiadaczy telefonów komórkowych. W swoim raporcie na temat nietrafnej prognozy wyborczej z wyborów prezydenckich w USA w 2012 r. stwierdził, że ta część próby okazała się wiekowo młodsza, o większej przewadze sympatii dla Partii Demokratycznej i w większym stopniu skłonna poprzeć Baracka Obamę jako prezydenta niż respondenci wylosowani z racji posiadania telefonu stacjonarnego.

Widać więc, że bez dokładniejszych badań wykonywanych równolegle z prowadzonym sondażem kwestia wielkości „efektu wakacji" obecnego w letnich sondażach będzie pozostawać w sferze spekulacji.

Autor jest statystykiem, ?profesorem Uniwersytetu Gdańskiego

Polityka
Ukraina łączy Tuska i Macrona
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sejmowa partia zmieniła nazwę. „Czas na powrót do korzeni”
Polityka
Stanisław Tyszka: Obecny rząd to polityka pełnej kontynuacji i teatr wojny
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia