Były szef CBA ostro skrytykował środowe wystąpienie Donalda Tuska w Sejmie, podczas którego zapowiedział on m.in. zwiększenie waloryzacji emerytur i ulgi podatkowe na dzieci. Mariusz Kamiński przyznał dziś rano w radiowej Jedynce, że przemowa premiera go "rozdrażniła".
- Rozdrażniło mnie z uwagi na to, że tak naprawdę ono jest dowodem pogardy i lekceważenia dla Polaków, dla milionów Polaków. Jeśli premier rządu, który pełni tę funkcję od 7 lat, w ósmym roku przypomina sobie o losie polskich emerytów i rencistów, oferując im podwyżki emerytur w kwocie 36 zł brutto, podkreślam: brutto, czyli tak naprawdę 30 zł, no to jest to przejaw hipokryzji i przejaw tak naprawdę pogardy - ocenił Kamiński.
Zapytany o pomysł PiS na poprawę bytu emerytów, polityk zaproponował zwolnienie emerytur najbiedniejszych z 18-proc. podatku dochodowego. Zapewnił przy tym, że taki krok nie uszczupliłby znacząco budżetu państwa.
- Nasi eksperci wyliczyli, że „uszczerbek" dla budżetu to byłaby kwota ok. 400 mln zł. Około 400 mln zł mogłoby pójść bezpośrednio do portfeli najbiedniejszych ludzi w naszym kraju. I uważamy, że jest to sprawiedliwe i przyzwoite - powiedział wiceprezes PiS.
Jego zdaniem, kwota ta mogłaby zostać pokryta np. poprzez wprowadzenie podatku bankowego.