- Po wczorajszym exposé widać, że Ewa Kopacz jest dwa, trzy poziomy niżej niż Jarosław Kaczyński. Dowiedzieliśmy się o Ewie Kopacz wczoraj, że potrafi przeczytać tekst, myląc się tylko raz - stwierdził Adam Hofman pytany o ocenę wystąpienia premier Kopacz.
- Arcysłabe exposé. Arcysłabe... - podkreślił. Jego zdaniem Kopacz miała swoje wystąpienie "dane i napisane", a to za mało, by mogła odpowiedzialnie reprezentować Polskę w chwili, gdy trwa ostry konflikt międzynarodowy między krajami Zachodu a Rosją.
Zapewnił także, że szeroko omawiany przez media gest uściśnięcia sobie dłoni przez Kaczyńskiego i Tuska był pomysłem wyłącznie prezesa PiS.
- Jest taka teza, że to efekt Kopacz, ale to był efekt kłamstwa Kopacz. Jeśli pani premier chciała zwrócić się o zakończenie konfliktu personalnego, to powinna była to zrobić tak, żeby zwrócić się do adresata, czyli do Donalda Tuska, no i pewnie propagandowo także do Jarosława Kaczyńskiego. Ona ewidentnie stwierdziła, że odpowiedzialny jest Jarosław Kaczyński, co jest nieprawdą - wywodził rzecznik PiS.
Według Hofmana gest podania dłoni oznacza porozumienie jedynie w jednej sprawie - Jarosław Kaczyński udowodnił, że nie nienawidzi byłego premiera. Opinia o Donaldzie Tusku, według Hofmana, pozostanie w PiS niezmieniona, jako o najgorszym z możliwych premierów, który załatwił sobie karierę polityczną i zostawił Polskę w kłopotach.