Leszek Miller był rano gościem programu "Jeden na jeden". Były premier podkreślał, że nie zgadza się ze słowami Grzegorza Schetyny, który powiedział, że sprawa jest zamknięta. Lider SLD powiedział, że to dopiero początek wielkich kłopotów marszałka.
- Wczoraj to był poranny dramat i wieczorna farsa, Sikorski zrobił krok w stronę śmieszności - powiedział Miller. Dodał, że lawinowo rośnie liczba posłów chętnych, by poprzeć zapowiedziany przez PiS wniosek o odwołanie marszałka.
Leszek Miller odniósł się także do roli Donalda Tuska. Ocenił, że o ile Tusk nie wypowie się w tej sprawie jak najszybciej, będzie to poważnie rzutować na jego prestiż i pozycję w Unii Europejskiej.
- Nie wiem, jak się zachowają moi koledzy, ale ja wiem - stwierdził kategorycznie Eugeniusz Kłopotek, gość "Wstajesz i wiesz".- Faceta zupełnie porąbało: rano mówi tak, po południu tak - ocenił poseł PSL.
Jacek Sasin wtórował Kłopotkowi, mówiąc, że na zachowaniu Sikorskiego traci nasz kraj. - Powinien był zareagować - powiedział i dodał, że i Sikorski, i Tusk powinni byli powiadomić o rozmowie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zwłaszcza, że prezydent Gruzji, Micheil Saakaszwili potwierdzał słowa Putina.