– Ta sprawa będzie wymagała przeprosin. Intencja na pewno była dobra, ale brzmi to rzeczywiście strasznie – pokreśliła Wanda Nowicka w porannej rozmowie.

- Może panu ministrowi przypomniała się piosenka z dawnych lat: „nie oddamy Wilna, nie oddamy Lwowa" – powiedziała Monika Olejnik.

- Tak daleko bym nie szła – odpowiedziała Nowicka, która oceniła, że „Schetyna dużo musi się nauczyć". – Nasza polityka zagraniczna nie może być taka zgrzebna, taka naiwna, że wszystko jest albo czarne, albo białe. Trzeba mieć jakąś wrażliwość na to, jak nasze słowa mogą być odebrane. To jest przede wszystkim dowód niewiedzy – mówiła wicemarszałek Sejmu.

Monika Olejnik przytoczyła wypowiedź byłego rzecznika ukraińskiego MSZ, który wezwał do dymisji Schetyny. - Te słowa, płynące z Ukrainy, pokazują, że może być poważny problem dyplomatyczny w tej sprawie. Minister Schetyna musi natychmiast podjąć jakieś działania, żeby zatrzeć to fatalne wrażenie – stwierdziła.

W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej" Grzegorz Schetyna stwierdził, że rozmowa o Ukrainie bez Polski jest jak rozmowa o krajach Afryki Północnej bez krajów, które kolonizowały te tereny.