Przemysław Wipler skomentował w Sejmie ubiegłoroczne pobicie na Mazowieckiej

- Przez rok domagałem się, by ludzie zobaczyli co się wydarzyło podczas interwencji policji - powiedział podczas konferencji prasowej Przemysław Wipler

Aktualizacja: 06.11.2014 14:38 Publikacja: 06.11.2014 10:17

Przemysław Wipler skomentował w Sejmie ubiegłoroczne pobicie na Mazowieckiej

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Na początku konferencji Przemysław Wipler wyemitował relację jednego z taksówkarzy, który był świadkiem pobicia. Anonimowa rozmowa przeprowadzona została przez stację TVN24. Mężczyzna relacjonował w niej, że Przemysław Wipler był w stosunku do policjantów agresywny, a oni nie używali wobec niego siły.

Swoją wypowiedź polityk rozpoczął od podziękowań dla osób, które przez ten czas go wspierały. - Chciałbym podziękować moim bliskim, którzy byli ze mną cały ten czas i wierzyli, że zachowywałem się zgodnie z prawem. Wierzyli, że ta zła nowina zaprezentowana opinii publicznej nie jest prawdą - mówił mocno poruszony Wipler. - Chciałbym podziękować tym mediom, które nie uwierzyły w wersję przedstawioną przez policję - dodał.

Polityk KNP skomentował relację taksówkarza. - Fragmenty tej wypowiedzi były przyjęte za pewnik. Był w niej szereg nieprawd. Trudno było się ludziom przyznać wtedy, że ktoś ze mną współpracuje. To było zdyskredytowanie mnie jako osoby publicznej. Ogłaszano w mediach, że jestem skończony, że jestem bandytą - ocenił poseł.

Czytaj więcej na ten temat: Nagranie monitoringu potwierdza wersję Wiplera. Pobili go policjanci (zobacz nagranie z monitoringu)

Polityk przypomniał przebieg zdarzeń z zeszłego roku. - Przez rok domagałem się, by ludzie zobaczyli co tam się wydarzyło. W szpitalu zobaczyłem, że w mediach pojawiła się policyjna wersja zdarzeń. Wersja bazująca głównie na wypowiedziach rzecznika policji. Pojawiły się również podejrzenia, że byłem pod wpływem narkotyków, dlatego tego samego dnia poprosiłem o zrobienie odpowiednich testów. Tego samego dnia poprosiłem również o opublikowanie materiału ze zdarzenia, by opinia publiczna wiedziała, jak funkcjonuje polska policja - skomentował kandydat na prezydenta Warszawy.

Wipler starał się uzyskać dostęp do nagrań z monitoringu, jednak spotkał się z odmową. - Odmówiono mi i moim adwokatom dostępu do nagrań tłumacząc się trwającym postępowaniem. Ówczesny minister Sienkiewicz nadzorujący policję skazał mnie tłumacząc, że sprawa jest tak oczywista, że szkoda ją komentować. Jego zdaniem byłem tak pijany, że nie byłem w stanie dostrzec, czy policjanci byli w mundurach - mówił polityk.

Żółta kartka dla funkcjonariuszy

- Od roku domagam się sprawiedliwości. To jest kwestia tego, że policja jest państwem w państwie. Problem polega na tym, że w Polsce dziennie są setki takich przypadków. Wielokrotnie interweniowałem w sprawie nadużyć podczas interwencji policji. Podobne sytuacje zdarzają się wszędzie, ale największym problemem jest skala tego zjawiska - podkreślił Wipler.

– Przepraszam wszystkich, że nie jestem Hulkiem – nadczłowiekiem, który walczył z załogami trzech, czterech radiowozów. Taka wersja była wielokrotnie powtarzana – powiedział polityk.

– Uważam że powinniśmy dać żółtą kartkę przede wszystkim funkcjonariuszom policji, ale zwłaszcza tym ludziom, którzy odpowiadają za to, jak ona funkcjonuje. Bo w Polsce to rząd i ministrowie tego rządu odpowiadają za to jak funkcjonuje policja i jak traktuje ona obywateli – dodał.

Na początku konferencji Przemysław Wipler wyemitował relację jednego z taksówkarzy, który był świadkiem pobicia. Anonimowa rozmowa przeprowadzona została przez stację TVN24. Mężczyzna relacjonował w niej, że Przemysław Wipler był w stosunku do policjantów agresywny, a oni nie używali wobec niego siły.

Swoją wypowiedź polityk rozpoczął od podziękowań dla osób, które przez ten czas go wspierały. - Chciałbym podziękować moim bliskim, którzy byli ze mną cały ten czas i wierzyli, że zachowywałem się zgodnie z prawem. Wierzyli, że ta zła nowina zaprezentowana opinii publicznej nie jest prawdą - mówił mocno poruszony Wipler. - Chciałbym podziękować tym mediom, które nie uwierzyły w wersję przedstawioną przez policję - dodał.

Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię