Reklama

Uspokajamy naszych sojuszników

Nie wrócimy do dawnej współpracy z Moskwą w Radzie Rosja–NATO – mówi wiceszefowa dyplomacji USA Rose Gottemoeller

Aktualizacja: 15.04.2015 23:00 Publikacja: 14.04.2015 19:50

Uspokajamy naszych sojuszników

Foto: materiały prasowe

Gdzie kończą się ambicje imperialne Władimira Putina? Kraje bałtyckie to dla niego część "ruskiego mira"?

Rose Gottemoeller, zastępca sekretarza stanu USA ds. zbrojeń i bezpieczeństwa: Najlepiej spytać o to samego Putina. Ale jestem przekonana, że rosyjscy przywódcy są świadomi, jak działa Sojusz Atlantycki. Na Kremlu nie ma żadnych wątpliwości, co to są zobowiązania wynikające z art 5. Traktatu Waszyngtońskiego. Te zobowiązania są bardzo silne.

Jednak premier Estonii twierdzi, że rosyjskie czołgi mogą dotrzeć do Tallina w cztery godziny a 150 amerykańskich żołnierzy, którzy stacjonują teraz w Estonii, nie zagrodzi im drogi.

Bardzo dużo rozmawialiśmy w Warszawie o tym, jak uspokoić naszych sojuszników, wzmocnić nasze zobowiązania. To obejmuje różne działania, nie tylko wspomnianych 150 żołnierzy. Zintensyfikowaliśmy patrolowanie przestrzenie powietrznej krajów bałtyckich, wzmacniamy współpracę wojskowa w całym regionie, czego przejawem był niedawny przejazd amerykańskich wojsk przez Polskę, kraje bałtyckie i Czechy.

Skoro Putin wie, czym jest artykuł 5., to po co wysyła rakiety typu Iskander z głowicami atomowymi do obwodu kaliningradzkiego, między kraje NATO?

Jesteśmy zaniepokojeni remilitaryzacją enklawy kaliningradzkiej. Kiedy skończyła się Zimna Wojna mieliśmy nadzieję, że Kaliningrad rozwinie bliską współpracę gospodarczą ze swoim sąsiadami. Powinien to zrobić i dziś. Ale z wielu powodów Rosja zdecydowała, że będzie inaczej. Nie ma wątpliwości, że instalacja tak rozwiniętych systemów ofensywnych zupełnie nie odpowiada zagrożeniu dla Rosji w tym regionie.

Putin testuje też NATO poprzez permanentne łamanie przez rosyjskie samoloty przestrzeni powietrznej sojuszu.

Rozumiem, że rosyjskie lotnictwo prowadzi ćwiczenia. W pierwszych latach po rozpadzie Związku Radzieckiego było ono tak słabe i źle wyposażone, że nie miało możliwości trenować poza granicami kraju. Dziś, gdy fundusze na obronę są o wiele większe, jest do pewnego stopnia naturalne, że zarówno rosyjskie bombowce jak i myśliwce wychodzą o wiele dalej. Problem w tym, że zachowują się nieodpowiedzialnie, w niektórych przypadkach przelatując bardzo blisko samolotów NATO, czasami poruszając się przy wyłączonych transponderach, co powoduje zagrożenie dla samolotów cywilnych. Stale podnosimy to w rozmowach z Rosją, prowadzimy też sami ćwiczenia.

Szczyt NATO w Warszawie w przyszłym roku może podjąć decyzję o stałej obecności wojsk Sojuszu albo wojsk amerykańskich na terenie Polski?

Reklama
Reklama

W nadchodzącym roku aż do szczytu w Warszawie będziemy koncentrowali się na rozwinięciu zdolności obronnych, które zostały postanowione na szczycie w Walii we wrześniu. Wtedy w NATO skoncentrowaliśmy się na bardzo elastycznych jednostkach, które mogą zostać szybko wysłane tam, gdzie jest zagrożenie. Teraz trzeba to wprowadzić w życie.

Czyli zobowiązanie podjęte przez NATO w Karcie Paryskiej w 1997 o nie umieszczaniu "znaczących jednostek wojskowych Sojuszu w nowych krajach członkowskich" nadal obowiązuje choć Rosja złamała niemal wszystkie obietnice zawarte w tym dokumencie?

Okupacja Krymu przez Rosję to fundamentalne złamanie prawa międzynarodowego. W żaden sposób nie można tego usprawiedliwić. Dlatego nie wrócimy do dawnej współpracy z Rosją w ramach Rady Rosja-NATO. Ale z drugiej strony Rosja utrzymała ambasadora przy NATO. Musimy zobaczyć, jak sytuacja się rozwinie.

Polski rząd za 2-3 tygodnie podejmie decyzje o tym, kto zbuduje system obrony powietrznej kraju: Amerykanie czy Francuzi. Nasi przywódcy mieli nadzieję, że stawiając na ofertę Raytheona wzmocnią amerykańską obecność wojskową w Polsce. Chyba będą zawiedzeni...

Nie wiem, dlaczego mieliby być zawiedzeni. Każde nasze uzbrojenie jest najwyższej próby, oferujemy najlepsze technologie. Zapewniamy też pełną kompatybilność z amerykańskim i natowskim uzbrojeniem. Dodatkowo umożliwia to niezwykły rozwój polskiemu przemysłu. Korzyści z wyboru naszej oferty są więc ogromne.

Szef MON Tomasz Siemoniak, który podejmie w tej sprawie ostateczną decyzję, twierdzi, że tu nie chodzi tylko o technologię ale także o korzyści polityczne.

Reklama
Reklama

Rozmawiałam z premierem Siemoniakiem. Nie powiedział mi jaka będzie jego decyzja. Ale wie, jakie są korzyści z bliskiej współpracy wojskowej z USA dla Polski. Także polityczne.

W związku z rosyjskim zagrożeniem baza amerykańskiej tarczy rakietowej w Redzikowie może powstać szybciej, niż zakładano?

Dyskutowałam o tym w Warszawie. Ta baza ma w pełni zapewnione finansowanie tak, aby wszelkie prace zakończyły się tam zgodnie z ustalonym kalendarzem w 2018 r.

W ostatnim roku Polska zwiększa wydatki na zbrojenia, ale nie robią tego najważniejsze kraje . zachodnie jak Niemcy, Włochy, Francja. NATO nie straci w końcu wiarygodności?

O zbyt małym udziale europejskich sojuszników w wydatkach na wspólne bezpieczeństwo mówimy na każdym szczycie NATO od dziesięcioleci. Mogę tylko gratulować Polsce, która należy do niewielkiej grupy krajów Sojuszu przeznaczających 2 proc. PKB na obronę. To daje wam bardzo silną pozycję przed szczytem NATO w Warszawie.

Gdyby nie ostrożność Unii, Stany Zjednoczone wprowadziłyby ostrzejsze sankcje wobec Rosji?

Reklama
Reklama

Były między nami różnice taktyczne jak najlepiej wymusić wprowadzenie w życie porozumień z Mińska. Chcieliśmy tu zachować większą marże manewru. Ale generalnie koordynacja przez Atlantyk jest bardzo skuteczna. Wiele innych projektów współpracy z Europejczykami było wdrażanych o wiele mniej sprawnie Jestem tym wręcz zaskoczona bo wiele europejskich gospodarek z powodu sankcje znacząco ucierpiało, w tym także polski eksport rolny.

Niektóre kraje Unii jak Cypr, Grecja, Czechy czy Węgry miałyby jednak ochotę ten wspólny front złamać...

To jest właśnie zadziwiające z tymi sankcjami. Wiele krajów Unii narzeka, ale na koniec trzyma się reszty. Nie wiem, jak będzie w przyszłości, ale mamy dobre doświadczenie. Mam nadzieję, że wszystkie kraje UE pozostaną razem z Ameryką, że będziemy grali razem.

W tym dyscyplinowaniu kluczową rolę odgrywa kanclerz Merkel. Amerykanie jej w tym pomagają?

Zdecydowanie.

Reklama
Reklama

Na przykład dzwoniąc do premiera Grecji Aleksisa Tsiprasa?

Nie będę wchodziła w szczegóły naszej strategii. Ale ściśle koordynujemy to, co trzeba zrobić, aby wszyscy grali w jednej drużynie.

Negocjacje z Putinem w imieniu Zachodu prowadzą teraz Niemcy i Francuzi, USA pozostały w tyle. Dlaczego?

Czasami warto, aby inni przejęli przywództwo. Merkel i Hollande póki co robią znakomitą robotę. Doprowadzili to zawarciu umów w Mińsku, najważniejsza jest teraz ich wdrożenie.

Francois Hollande twierdzi, że częścią porozumienia z Putinem powinno być uznanie, że Ukraina nigdy nie przystąpi do NATO. Ma rację?

Reklama
Reklama

Nie, absolutnie się z tym nie zgadzamy. Uważamy, że członkostwo danego kraju w NATO musi zależeć z jednej strony od samego NATO i od tego, czy kraj kandydacki wypełnił warunki, ale z drugiej od tego, w jaki sposób ten kraj sam chce zapewnić swoje bezpieczeństwo.

Generał Wesley Clark, były dowódca wojsk amerykańskich w Europie, twierdzi, że za dwa miesiące ruszy kolejna rosyjska ofensywa na wschodzie Ukrainy. To prawda?

Nie tylko on tak uważa. Mamy jednak nadzieję, że dynamika pójdzie w inny kierunku. W miarę, jak umowa z Mińska będzie wprowadzana w życie, wszystkie strony dostrzegą w tym dla siebie korzyści. Ale jednocześnie widzimy, że na wschodzie Ukrainy co jakiś czas narasta przemoc. Mamy więc nadzieję na najlepsze ale szykujemy się na najgorsze.

Jeśli Rosjanie zajmą Mariupol, zbudują połączenie lądowe z Krymem, jaka będzie reakcje USA?

Reakcja USA będzie niezwykle twarda. Jesteśmy bardzo zaniepokojenie systematycznym podburzaniem separatystów na wschodzie Ukrainie. W razie konieczności mamy przygotowane nowe sankcje.

Reklama
Reklama

Zablokowanie transakcji bankowych, importu rosyjskiej ropy?

Nie będę spekulować, ale możliwe są bardzo surowe sankcje. Pokazaliśmy już, że jesteśmy w stanie wprowadzić skutecznie wprowadzać wraz z Unią restrykcje przeciw Federacji Rosyjskiej.

Polityka
Federica Mogherini zrezygnowała ze stanowiska rektorki Kolegium Europejskiego
Polityka
Afera korupcyjna ożywiła ukraińską politykę. Opozycja uderza w Wołodymyra Zełenskiego
Polityka
Połowa Europejczyków uważa Trumpa za wroga Europy. Polacy ufają prezydentowi USA
Polityka
Kogo jeszcze zmiecie korupcyjny skandal? Afera w samym środku Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Polska chce dołączyć do G20. Marco Rubio zapowiedział zaproszenie od USA
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama