Petru był gościem RMF FM.
Mówił o stowarzyszeniu Nowoczesna.pl, które zdaniem wielu komentatorów jest przyczółkiem dla ugrupowania, na którego sztandarach byłyby wolnorynkowe postulaty. Z podobnymi do polityki wchodziła kilkanaście lat temu rządząca PO.
- Są osoby, które mają wpływ na rzeczywistość nie zakładając partii politycznych. Ja, jak powiedziałem panu, takiego wariantu nie wykluczam. ale na tym etapie jest to stowarzyszenie. Chcemy m.in. zbierać podpisy pod pewnymi ustawami i to już samo - jak pan przyzna - powoduje pewien pozytywny ferment. Ale oczywiście niewystarczający do tego, żeby zmienić kraj - przyznał Petru. - Bez wątpienia jest przestrzeń na ugrupowanie wolnorynkowe w Polsce - przekonywał ekonomista.
Pytany, czy "knuje" z Leszkiem Balcerowiczem (byłym liderem Unii Wolności i ministrem finansów) i Władysławem Frasyniukiem (opozycjonistą w PRL, liderem UW, a potem Partii Demokratycznej), odparł: - Nie lubię słowa knują, ale mogę powiedzieć, że rozmawiamy.
Wyłożył też ideę takiego ugrupowania. - Generalnie chodzi o grupę ludzi, która nie akceptuje polityki ciepłej wody w kranie. Zauważmy - ciepła woda w kranie jest też w Kijowie - to nie jest perspektywa. Dla wielu Polaków, którzy kończą studia, kończą swoje szkoły i nie mają perspektywy, to albo wyjeżdżają, albo przynajmniej nie widzą, co w tym kraju mogliby sensownego zrobi - mówił.