Cyrk "Arena" wystąpił do władz Słupska o dzierżawę terenu na terenie Parku Kultury i Wypoczynku, gdzie wcześniej występował już wielokrotnie. Dostał jednak odpowiedź odmowną.
"Miasto Słupsk nie będzie wspierać przedstawień, gdzie przewidziane są pokazy tresury zwierząt. Wobec powyższego jestem zmuszony odmówić Panu dzierżawy terenu. W przypadku chęci zorganizowania w Słupsku przedstawienia bez udziału zwierząt zaistnieje możliwość negocjacji ceny" - czytamy w piśmie podpisanym przez p.o. dyrektora Słupskiego Ośrodka Sportu u Rekreacji Grzegorza Juszczyńskiego.
List podpisał, ale lokalne media twierdzą, że decyzja ta zapadła na najwyższym szczeblu. Miał ją wydać prezydent Słupska Robert Biedroń, którego działania na rzecz obrony praw zwierząt są już znane. Wcześniej Biedroń zabronił strzelania z fajerwerków w mieście, uczestniczył również w akcji przeciwko trzymaniu psów na łańcuchach, przykuwając się do budy.
Decyzją miasta oburzeni są pracownicy cyrku. Kierownik administracji "Areny" Krzysztof Kupisz powołuje się na wcześniejszą zgodę na występ konkurencyjnego cyrku, który wystąpił w mieście w kwietniu. Zapowiedział, że będzie się starał u władz miasta o zmianę decyzji.