Główna Inspekcja Pracy ogłosiła plan swoich działań na najbliższe dwa lata. Z informacji przedstawionych na ostatnim posiedzeniu Rady Ochrony Pracy wynika, że w przyszłym roku inspektorzy będą sprawdzać szczególnie umowy-zlecenia i umowy o dzieło.
„S": najwyższa pora
Inspekcja zakłada, że w 2016 r. przeprowadzi ok. 80 tys. kontroli. Na pierwszy ogień pójdzie budownictwo. Tę branżę czekają kontrole w przyszłym roku. W kolejnym PIP sprawdzi gastronomię i hotelarstwo, a w 2018 r. agencje ochrony osób i mienia. – To branże szczególnie zagrożone naruszeniami prawa w tym zakresie – tłumaczyła na posiedzeniu Rady Iwona Hickiewicz, główny inspektor pracy.
PIP będzie też kontrolować, czy zakłady pracy przestrzegają znowelizowanych przepisów o umowach terminowych, które wejdą w życie 22 lutego przyszłego roku.
Z niepełnych jeszcze danych inspekcji za 2015 r. wynika, że obecnie co czwarta umowa-zlecenie, którą sprawdzali kontrolerzy, powinna być etatem. Dlaczego? Bo wykonywana była zazwyczaj w siedzibie pracodawcy, pod jego nadzorem i w czasie przez niego wyznaczonym. W ubiegłym roku inspektorzy zakwestionowali co piątą umowę cywilnoprawną.
– Najwyższa pora na walkę ze śmieciówkami. Szkoda tylko, że inspekcja zabiera się to tego dopiero teraz, skoro pracownicy z nadużywaniem umów śmieciowych muszą sobie radzić już z dziesięć lat – komentuje Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ „Solidarność".