Andrzej Duda, jak zapowiadaliśmy w „Rzeczpospolitej", rusza do ofensywy. Ogłoszony we wtorek przez prezydenckiego ministra Krzysztofa Szczerskiego plan wizyt głowy państwa na pierwsze półrocze 2016 r. pokazuje, że będą to kluczowe miesiące dla tej prezydentury.
Prezydent Duda spróbuje przekonać wszystkich 28 sojuszników NATO, w tym przede wszystkim Niemcy, z którymi relacje nie są obecnie najlepsze, do zwiększonej, a najlepiej stałej obecności wojsk sojuszu w Polsce oraz krajach sąsiednich. Berlin i Paryż to tutaj główni hamulcowi.
Budowaniu zgody w ramach NATO i podstaw do decyzji, które miałyby zapaść na lipcowym szczycie sojuszu w Warszawie, podporządkowane będą wizyty zagraniczne prezydenta w tym okresie i jego najważniejsze wystąpienia.
Andrzej Duda rozpocznie swój „NATO tour" od wizyty 18 stycznia w Brukseli w głównej kwaterze paktu; następnie odwiedzi m.in. północne kraje sojuszu – Norwegię i Danię; południowe – Włochy (zapewne także Hiszpanię). Ponadto odwiedzi stolice krajów Europy Środkowej, która podobnie jak za prezydentury Lecha Kaczyńskiego ma dla niego duże znaczenie.
Najważniejszymi kierunkami – co potwierdzają źródła „Rzeczpospolitej" – będą Stany Zjednoczone i Niemcy.