Na początku marca Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała komunikat dotyczący badanych przez siebie sprawozdań finansowych partii politycznych z 2014 roku. Odrzuciła sprawozdania siedmiu ugrupowań. Są wśród nich m.in. Liga Polskich Rodzin i Kongres Nowej Prawicy, jednak decyzja najmocniej dotknęła SLD, bo ta partia jako jedyna w tym gronie otrzymuje subwencję budżetową.
Na czym polegał błąd SLD? – Doszło do kilku naruszeń ustawy o partiach politycznych, które łącznie dotyczyły ponad 50 tys. zł. To błędy o charakterze technicznym – mówi Krzysztof Lorent z Krajowego Biura Wyborczego.
Wyjaśnia, że chodzi m.in. o pomyłkę z wyborów samorządowych, gdy SLD był w koalicji z Unią Pracy. Ta druga przelała pieniądze na konto SLD zamiast na rachunek komitetu wyborczego.
Lorentz dodaje, że ponieważ błędy miały miejsce w poprzedniej kadencji Sejmu, Sojusz stracił ostatnią ratę subwencji wywalczonej po wyborach w 2011 roku. Błąd w finansach kosztował partię około 1,6 mln zł.
W kwietniu na konto SLD zacznie wpływać subwencja z ostatnich jesiennych wyborów. Choć Sojusz nie dostał się do Sejmu, to przekroczył próg upoważniający do otrzymywania pieniędzy z budżetu. Na konto SLD będzie wpływać 4,3 mln zł rocznie.