Ostatnie kampanie wyborcze pokazały, że sympatie wiejskiego elektoratu są płynne. W ciągu roku między wyborami samorządowymi a parlamentarnymi poparcie na wsi dla PiS wzrosło o 10 proc., a dla PSL spadło o 15 proc.
Teraz z propozycjami dla rolników wychodzi Kukiz'15. – Już w kampaniach prezydenckiej i parlamentarnej podnosiłem te tematy – przekonuje „Rzeczpospolitą" Paweł Kukiz. – Mieszkam na wsi i doskonale znam problemy rolników. Widzę je i o nich słyszę, gdy rozmawiam z sąsiadami przez płot.
Rolniczy 1 proc.
W czwartek u marszałka Sejmu Klub Kukiz'15 złożył projekt ustawy zmieniającej sposób wyboru członków izb rolniczych. Propozycja polega na przeprowadzaniu wyborów do samorządu gospodarczego na najniższym możliwym poziomie, czyli sołectw.
– Problemem tych wyborów jest niska frekwencja, która wynosi obecnie 7–8 proc. Rolnicy nie wiedzą, kiedy odbywają się wybory, więc do izb trafiają głównie osoby związane z PSL. Nie mam nic przeciwko, ale zanika konkurencyjność – mówi „Rzeczpospolitej" poseł Kukiz'15 Norbert Kaczmarczyk. – Rolnicy nie wiedzą, że finansują izby, nie mają wpływu na to, na co idą ich pieniądze.
Projekt zakłada więc także zmiany finansowania. Obecnie każdy rolnik utrzymuje izby, płacąc na nie 2 proc. z podatku rolnego. W rozwiązaniu proponowanym przez Kukiz'15 ma to być 1 proc., a o przeznaczeniu drugiego procentu decydowaliby sami rolnicy. Mogliby go przekazać na organizacje rolnicze lub związki zawodowe.