O pomyśle stworzenia szerokiego frontu antypisowskiego mówił podczas sobotniego „Błękitnego marszu" KOD lider Nowoczesnej Ryszard Petru: – Jesteśmy w stanie stworzyć wspólną koalicję z KOD, z Platformą, z lewicą, z PSL.
Pytany o to w „Faktach po faktach" lider PO mówił – choć z mniejszym entuzjazmem – że jest to realne. – Rozmawiamy o tym. Z PiS może wygrać tylko zjednoczona opozycja. Wspólne listy? Nie mogę tego wykluczyć – przyznał Grzegorz Schetyna.
Z KOD do wyborów
Koncepcja połączenia sił przeciwko wspólnemu wrogowi zyskuje coraz szersze grono zwolenników. – Ja sobie nie wyobrażam, żeby było inaczej – mówił w poniedziałek na antenie TOK FM poseł PO Michał Kamiński.
W telewizji „Rzeczpospolitej" w programie #RZECZoPolityce komentował ten pomysł były premier w rządzie PiS Kazimierz Marcinkiewicz. W roli lidera zjednoczonej opozycji nie widzi on jednak żadnego z polityków czy działaczy społecznych manifestujących w sobotę. – Wyobrażam sobie taką sytuację, w której za rok Donald Tusk rezygnuje z walki o drugą kadencję w Radzie Europejskiej i wraca do Polski – mówił Marcinkiewicz. PiS wcześniej zapewnił, że poprze reelekcję szefa RE.
Plany ułożenia wspólnych list wyborczych pojawiały się przed wyborami parlamentarnymi, o czym mówił w styczniu były prezydent Bronisław Komorowski: – Było daleko idące uzgodnienie. Żałuję, że z tego nic nie wyszło.