Sienkiewicz podkreślił, że do nielegalnej inwigilacji dziennikarzy na pewno nie doszło za jego czasów. - I z tego co wiem, czynności wobec osób uprawiających ten zawód były przypadkami związanymi z oficjalnymi śledztwami prokuratury – dodał podkreślając, że "gospodarzem śledztw" była prokuratura, a nie rząd. 

 

Były szef MSW ocenił jednocześnie, że informacje przedstawione przez PiS w Sejmie w ramach audytu działań rządów PO-PSL to "eksplozja propagandowa", która "miała jednego widza - Jarosława Kaczyńskiego".

Wśród inwigilowanych dziennikarzy, o których informował w Sejmie Kamiński było wielu obecnych i byłych dziennikarzy "Rzeczpospolitej". Działania służb były związane z ujawnieniem przez "Rzeczpospolitą" tzw. afery hazardowej.