Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił w wystąpieniu po obradach Rady Politycznej PiS, że kierownictwo partii ma charakter kontynuacyjny. - Kierownictwo z poprzedniej kadencji odniosło wielki sukces - zwycięstwa wyborcze, najpierw w wyborach samorządowych, później prezydenckich, wreszcie parlamentarnych - powiedział.

Adrian Zandberg z partii Razem ocenił w rozmowie z wp.pl, że wystąpienie prezesa PiS było "nerwowym przyznaniem, że nie panuje nad tym, co robi jego aparat".

- Jarosław Kaczyński już widzi, że jego zdolność kontrolowania tego, co robią jego ludzie, jest dużo mniejsza niż mu się wydawało. Te "nienasycone gęby", jak to ujął jeden dziennikarz, są zaskakująco silne i trudno je kontrolować - powiedział Adrian Zandberg.

W ocenie polityka partii Razem, to, co utopiło PO, pogrąży także PiS. Adrian Zandberg wyjaśnił, że chodzi o przekonanie partii, że nie ma z kim przegrać i wolno jej wszystko. A przykładem jest - w ocenie Zandberga - sprawa rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza, który został członkiem rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Czytaj więcej.