Birmańsko-chińskie rozmowy mają wyjaśnić, kto odpowiada za ostrzał.
Od niedzieli, w stanie Shan trwają walki pomiędzy siłami rządowymi Birmy oraz armiami mniejszości etnicznych z północy kraju. To właśnie podczas nich doszło do incydentu.
Zdaniem Chin, na ich terytorium spadło trzynaście pocisków artyleryjskich, które wystrzelone zostały z Birmy. Jedna osoba została ranna.
W oświadczeniu, birmańska armia poinformowała, że za incydent odpowiadają rebelianci ze stanu Shan, którzy chcą zaostrzenia konfliktu w tej części kraju.
Jak twierdzi przedstawiciel armii birmańskiej, celem rebeliantów jest zakłócenie współpracy pomiędzy Birmą i Chinami.