UE jako lider wolnego handlu

Unia demonstracyjnie zaakceptuje umowę z Kanadą CETA, chce też porozumień z innymi krajami.

Aktualizacja: 02.02.2017 06:00 Publikacja: 31.01.2017 19:15

UE jako lider wolnego handlu

Foto: AFP

– Zachęcamy nową amerykańską administrację, żeby jeszcze raz rozważyła korzyści płynące z wolnego handlu. Świata nie stać na protekcjonizm – powiedział wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Jyrki Katainen.

Oficjalnie wiadomo, jaka jest przyszłość TPP, czyli Partnerstwa Transpacyficznego – umowy między 12 krajami Azji i Pacyfiku, w tym USA. Donald Trump wydał dekret nakazujący wycofanie się z tego porozumienia. Nie zdecydował jeszcze formalnie o renegocjacji układu NAFTA z Kanadą i Meksykiem, nie ogłosił też zerwania negocjacji TTIP, czyli umowy z UE.

Ale widząc, jak w ciągu pierwszych dni urzędowania konsekwentnie realizuje swoje wyborcze obietnice, nie ma żadnego powodu, aby przypuszczać, że nie spełni wszystkich, w tym dotyczącej rezygnacji z wolnego handlu.

UE ma swoje własne problemy z tym związane, czego przykładem były zarówno masowe protesty wobec TTIP, jak i problemy z uzyskaniem zgody 28 państw dla CETA (umowy z Kanadą). Jednak negocjowanie umów o wolnym handlu z kolejnymi krajami pozostaje jednym z filarów jej polityki i nie zamierza z tego rezygnować. A polityka nowego prezydenta USA zachęca do wzmożenia negocjacyjnych wysiłków.

Komisja Handlu Międzynarodowego Parlamentu Europejskiego zatwierdziła w ubiegłym tygodniu CETA, głosowanie na sesji plenarnej ma się odbyć za dwa tygodnie. Natychmiast po nim umowa z Kanadą wchodzi w życie.

– Jest solidna większość za tą umową. Zaprosiliśmy na głosowanie premiera Justina Trudeau, żeby pokazać, że gdy Trump buduje mury, my budujemy mosty – powiedział Manfred Weber, lider Europejskiej Partii Ludowej, największej grupy politycznej w PE. Z pewnością będzie to też okazja do zademonstrowania anty-Trumpowej jedności również w innych sprawach.

Unia może też wspomóc Meksyk, który straci na polityce nowego prezydenta. Trump grozi, że nałoży 20-procentowy podatek graniczny na import zza południowej granicy, może też wypowiedzieć układ NAFTA. Dla Meksyku USA są pierwszym partnerem handlowym, konsekwencje byłyby więc poważne. Stąd pomysł, żeby Unia zawarła ambitne porozumienie handlowe z tym krajem, dla którego jest trzecim – po USA i Chinach – partnerem handlowym. Okazja jest, bo już w ubiegłym roku obie strony rozpoczęły przegląd łączącego je od 20 lat porozumienia.

– Teraz bardziej niż kiedykolwiek absolutnie potrzebujemy ambitnego przeglądu umowy stowarzyszeniowej UE–Meksyk i jej wzmocnienia na różnych frontach: handlowym, politycznym, społecznym, kulturalnym – zaapelowała Renate Weber, eurodeputowana liberalnej grupy ALDE.

Odpowiedzią na wycofanie się USA z TPP byłaby z kolei umowa UE–Japonia. Negocjacje zbliżają się już do finału, a w marcu do Brukseli ma przyjechać Shinzo Abe, premier Japonii. To może być okazją do ostatecznego uzgodnienia porozumienia, choć ciągle są problemy, głównie dotyczące otwarcia japońskiego rynku na europejskie rolnictwo. Ale stawka jest wysoka, bo dla UE to największe porozumienie handlowe i takie już raczej pozostanie przez najbliższych kilka lat, biorąc pod uwagę spodziewaną klęskę TTIP. Dla Japonii umowa nabiera dodatkowego znaczenia, po fiasku ważnego dla niej porozumienia TPP.

—Anna Słojewska z Brukseli

Polityka
Rumunia: NATO wstrzymuje oddech przed wyborami prezydenckimi
Polityka
Szczyt NATO w Hadze. „Zełenski może nie być mile widziany"
Polityka
Euforia w Syrii. Trump obiecuje znieść sankcje
Polityka
Wyścig zbrojeń: NATO zdławi Rosję
Polityka
Nawet przedstawiciele MAGA krytykują Donalda Trumpa za chęć przyjęcia samolotu od Kataru