Zdaniem Marcinkiewicza Kaczyński, udając się na rozmowy z szefową brytyjskiego rządu na temat m.in. Brexitu, "bardzo osłabia" premier Beatę Szydło, ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego i prezydenta Andrzeja Dudę przed szczytem UE w Rzymie.
Były premier zauważył, że Kaczyński udał się do Londynu rozmawiać o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE po tym, jak szef RE Donald Tusk zapowiedział zwołanie szczytu poświęconego Brexitowi (przed kilkoma dniami May zapowiedziała uruchomienie procedury Brexitu 29 marca).
Wizytę Kaczyńskiego w Londynie Marcinkiewicz nazwał też "karykaturą przywództwa i demokracji" - ponieważ, jak ocenił, teraz decyzje w Polsce podejmuje "pierwszy sekretarz" i to z nim "negocjuje się najważniejsze sprawy".
- To osłabia Polskę - ocenił Marcinkiewicz.
Były premier podkreślił też, że Kaczyński jadąc do Londynu zamanifestował światu, że "to on podejmuje decyzje w Polsce". - To świadczy o tym, że w Polsce nie ma demokracji, bo decyzje są podejmowane na Nowogrodzkiej - dodał.