Obama wyjaśniła, że wyklucza karierę polityczną, ponieważ "nie chce prosić dzieci, aby znów przez to przechodziły".
Była Pierwsza Dama przemawiając w Amerykańskim Instytucie Architektury w Orlando podkreśliła, że czas prezydentury jej męża był trudny dla całej rodziny. Teraz Michelle Obama jest przekonana, że może pomóc krajowi będąc "prywatną osobą" bez wchodzenia na "polityczny świecznik".
Michelle Obama zapowiedziała, że będzie nadal angażować się w akcje mające na celu poprawy losu kobiet w różnych częściach świata.
- Dobrze jest nie czuć ciężaru odpowiedzialności za świat na swoich ramionach - zaznaczyła nawiązując do czasów, gdy jej mąż był prezydentem USA.
Michelle wspominała też, że rozstanie z Białym Domem było ciężkie dla jej córek - Malii i Sashy - ponieważ Biały Dom był miejscem, w którym mieszkały najdłużej w swoim życiu - i dlatego miały łzy w oczach, gdy do siedziby prezydenta USA wprowadzał się Donald Trump.