Prezydent Słupska odniósł się w programie "Kropka nad i" do słów Andrzeja Dudy, który w wywiadzie dla TVP Historia powiedział: "Miejmy tego świadomość, że dzisiaj dzieci i wnuki zdrajców Rzeczypospolitej, którzy walczyli o utrzymanie sowieckiej dominacji nad Polską, zajmują wiele eksponowanych stanowisk w różnych miejscach."
- To, że te słowa są wstrząsające, to za mało powiedziane. Nieprzystające osobie sprawującej najwyższą funkcję w państwie - mówił Biedroń. - To jest pokłosie wojny polsko-polskiej, ten gorszący spektakl jeszcze długo będzie trwał.
- Andrzej Duda to prezydent nierozumiejący skomplikowanej przeszłości naszego kraju. Sam wywodzę się z domu w którym ojciec nosił legitymację PZPR-u, matka działała w "Solidarności", a oboje walczyli o wolną Polskę - mówił Biedroń.
Robert Biedroń uważa, że prezydent nie potrafi wyjść z narracji partyjnej: - Na naszych oczach odbywa się spektakl samounicestwienia prezydenta Andrzeja Dudy. Jeśli tak ma wyglądać prezydentura w Rzeczypospolitej Polskiej, to jesteśmy obserwatorami gorszącego spektaklu - skomentował.