Michaił Chodorkowski, niegdyś oligarcha, potem najbardziej znany więzień polityczny, a teraz emigrant polityczny, spodziewa się, że Putin będzie rządził do roku 2024 lub „trochę krócej". – Nawet jeżeli chciałby zrezygnować, to wybory należałoby odłożyć na dwa lata, bo jutro nie da się przeprowadzić uczciwych – mówił. A wiceszef Otwartej Rosji Władimir Kara-Murza dodał, że nie chodzi o zamianę jednego cara na drugiego, bo dobrego nie będzie: – Chodzi o zmianę systemu.
Wielka popularność Putina w społeczeństwie rosyjskim nie musi trwać wiecznie. – Gorbaczow i Jelcyn też mieli kiedyś poparcie 80–90 proc. Popularność Putina to nie jest jego zasługa, to rezultat skomplikowanych procesów, w tym potrzeby posiadania celu, którego jedno pokolenie po upadku ZSRR nie miało – tłumaczył socjolog z Centrum Lewady Aleksiej Lewinson.
W spotkaniu uczestniczyli także m.in. liderzy opozycji Michaił Kasjanow i Ilia Jaszyn oraz mieszkająca w Niemczech córka zamordowanego pod Kremlem Borysa Niemcowa, Żanna.
MSZ Rosji oskarżyło współorganizujące forum władze Litwy, że prowadzą „jawnie wrogą" politykę wobec Rosji. Starało się jednocześnie umniejszyć znaczenie imprezy, przedstawiając ją jako farsę z udziałem ludzi z „politycznego marginesu", w tym takich, przeciw którym toczą się dochodzenia.
– Są zarzuty, że nie rozmawiamy z Rosją. Z oficjalną – faktycznie nie, i to od dawna. Ale to nie znaczy, że z nikim – powiedział „Rzeczposplitej" szef litewskiej dyplomacji Linas Linkevičius.