Mattis podkreślił, że ewentualna wojna z Koreą Północną byłaby prawdopodobnie najgorszą wojną, jaką widziała większość żyjących obecnie ludzi. Szef Pentagonu zwrócił uwagę, że Korea Północna dysponuje setkami dział artyleryjskich i wyrzutni rakiet, w zasięgu których znajduje się jedno z najgęściej zaludnionych miast na Ziemi - Seul.
Szef amerykańskiego Departamentu Obrony stwierdził jednocześnie, że Korea Północna nie stanowi zagrożenia wyłącznie dla państw swojego regionu, ale jest też "bezpośrednim zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych".
- Ich retoryka nie pozostawia złudzeń, nie chcemy czekać, aż zbudują rakietę interkontynentalną zdolną przenosić głowice jądrowe - podkreślił Mattis.
Jednocześnie Mattis unikał precyzyjnego określenia momentu, w którym Korea Północna przekroczy "czerwoną linię" i konflikt stanie się nieunikniony.
- Traktujemy (Koreę Północną) jako bezpośrednie zagrożenie już dzisiaj. Obecnie, biorąc pod uwagę to co wiemy, wolę nie mówić nic więcej, ponieważ możemy wiedzieć pewne rzeczy, których nie wiedzą nawet Koreańczycy z Północy - wyjaśnił.