W tym roku kara za przekroczenie terminu (ostatni dzień to 30 kwietnia) grozi tylko tym, którzy musieli samodzielnie wypełniać zeznanie. Czyli przede wszystkim przedsiębiorcom oraz wynajmującym. Ci, którzy mieli e-PIT od skarbówki nie muszą się niczego obawiać.
- E-PIT uznaje się za złożony w terminie nawet wtedy, gdy podatnik nic w nim nie poprawiał, nie uzupełniał, nie akceptował. Nie ma więc ryzyka opóźnienia – tłumaczy Paweł Jurek, rzecznik prasowy ministra finansów.
Zobacz więcej informacji na temat rocznego rozliczenia PIT
Osoby, które nic nie zrobiły z zeznaniem e-PIT mają też więcej czasu na dopłatę podatku.
– Jeśli zeznanie zostało automatycznie zaakceptowane i wynika z niego dopłata, urzędy będą wysyłać do podatników informacje o konieczności jej uiszczenia. Takiej informacji należy się spodziewać do końca maja, potem jest siedem dni na zapłatę podatku – mówi Paweł Jurek.