Reklama
Rozwiń
Reklama

Atrakcyjna cena dla rodziny grozi podwyższeniem podatku

Sprzedaży nieruchomości bliskiej rodzinie nie uchroni przed zapłatą podatku, jeśli cena była zbyt atrakcyjna. Fiskus ma prawo go naliczyć według wartości rynkowej.

Aktualizacja: 12.08.2015 19:50 Publikacja: 12.08.2015 18:59

Atrakcyjna cena dla rodziny grozi podwyższeniem podatku

Foto: www.sxc.hu

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną podatniczki, która spierała się ze skarbówką o wysokość zryczałtowanego PIT od sprzedaży nieruchomości.

Problemy kobiety zaczęły się po tym, gdy notarialnie sprzedała mężowi z majątku nieobjętego wspólnością ustawową prawo użytkowania wieczystego gruntu oraz posadowione na niej zabudowania.

Transakcja została przeprowadzona przed upływem pięciu lat od końca roku, w którym nastąpiło nabycie nieruchomości. A wtedy w grę wchodzi podatek. Podatniczka poinformowała jednak swój urząd skarbowy, że przychód ze sprzedaży nieruchomości przeznaczy na zakup lokalu mieszkalnego. Co oznaczało, że chce skorzystać ze zwolnienia z PIT.

Ostatecznie jednak nie przedstawiła na wezwanie fiskusa dokumentów świadczących, że w tym czasie wydała pieniądze na nowe lokum. W związku z tym urzędnicy wszczęli postępowanie w sprawie opodatkowania pierwotnej transakcji z mężem.

Ich wątpliwości wzbudziła jej wartość. W ich ocenie cena sprzedaży nieruchomości określona w akcie notarialnym była zbyt atrakcyjna, tj. znacznie odbiegała od wartości rynkowej. Dlatego urząd wezwał kobietę do podwyższenia jej wartości, a także zobowiązał do uzasadnienia przyczyn rozbieżności między ceną z umowy sprzedaży a wartością rynkową.

Reklama
Reklama

Kobieta nie zareagowała. Urzędnicy powołali biegłego, który wycenił nieruchomość, i sami wyliczyli daninę.

Zaskoczona podatniczka zaczęła kwestionować doręczenie wezwania do podwyższenia wartości. Tłumaczyła, że przesyłkę z urzędu skarbowego odebrał mąż. I nie było w niej żadnego wezwania do podwyższenia. W kopercie było tylko pismo o wszczęciu postępowania podatkowego. Skąd mogła wiedzieć, że fiskus wysłał do niej dwa pisma jednym listem. Spór o prawidłowość doręczenia zastępczego został rozstrzygnięty na jej niekorzyść.

Sprawa trafiła aż do NSA, który uznał, że to w interesie odbierającego przesyłkę było sprawdzenie jej zawartości w chwili odbioru oraz zgłoszenie ewentualnych zastrzeżeń doręczycielowi. W sytuacji, kiedy tego nie uczynił, nie ma uzasadnionych podstaw, aby kwestionować prawidłowość doręczenia stronie przesyłki.

W tej sytuacji sąd pierwszej instancji uznał, że fiskus miał prawo wyliczyć podatek na podstawie wyliczenia biegłego. Podkreślił przy tym, że długi i ciężary obciążające zbywaną nieruchomość i prawa majątkowe nie mają wpływu na ustalenie podstawy, od której liczony jest podatek.

Przegraną kobiety przypieczętował wyrok NSA. Jego zdaniem skarżąca zachowała się pasywnie w kontaktach z fiskusem, którego działania były prawidłowe.

Wyrok jest prawomocny.

Reklama
Reklama
Prawo w Polsce
Zmowa przetargowa Budimexu. Wyrok może utrudnić walkę o kolejne kontrakty
Prawo karne
Zapadł wyrok w sprawie afery SKOK Wołomin. 14 lat więzienia za wypranie blisko 350 mln zł
Praca, Emerytury i renty
Planujesz przejść na emeryturę w 2026 roku? Ekspert ZUS wskazuje dwa najlepsze terminy
Ubezpieczenia i odszkodowania
Sąd Najwyższy: to, że kierowca zapłaci za wypadek, nie zwalnia ubezpieczyciela
Prawo karne
Radosław Baszuk: Jesteśmy przyzwyczajeni do szybkich aresztowań, ale to nie przypadek Ziobry
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama