Zeznanie elektroniczne czy papierowe, duża rodzina czy singiel – na pieniądze z urzędu trzeba swoje odczekać.
– Dobrym zwyczajem było zwracanie nadpłat szybciej, zwłaszcza tym, którzy nie czekali z rozliczeniem do kwietnia – mówi Grzegorz Gębka, doradca podatkowy, właściciel kancelarii podatkowej. – W tym roku nawet ci, którzy złożyli zeznanie elektroniczne, musieli czekać, a wiele osób do dziś nie otrzymało pieniędzy.
– W zeszłym roku dostałem zwrot w tydzień, w tym czekałem 87 dni – mówi ojciec trójki dzieci. – A przecież rodziny wielodzietne miały mieć fory u fiskusa.
Faktycznie, Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie „Rz" zapewniało, że duże rodziny (przynajmniej trójka dzieci), które złożyły elektroniczne zeznanie, dostaną pieniądze z urzędu w ciągu 30 dni. Jak widać, nie wszędzie to się udało.
Przepisy są jednoznaczne
– Obietnice ministra nie mają pokrycia w przepisach, bo te są jednoznaczne. Termin zwrotu nadpłaty wynosi trzy miesiące i nie ma od tego żadnych wyjątków – tłumaczy właściciel biura rachunkowego Janusz Menkina.