Rz: Rodziny dorosłych osób niepełnosprawnych, które pozostają na ich utrzymaniu, są zaskoczone zmianą przepisów ustawy o PIT dotyczących ulgi rehabilitacyjnej. Czy to oznacza, że w rozliczeniu za 2017 r. z tej ulgi skorzysta mniej podatników?
Maciej Żukowski: Jest wręcz przeciwnie. Zmiany w ustawie o podatku dochodowym nie mają negatywnych konsekwencji dla osób korzystających z ulgi rehabilitacyjnej. Nowelizacja zwiększyła limit dochodu osoby niepełnosprawnej, który uprawnia podatnika do odliczenia od swojego dochodu wydatków ponoszonych na cele rehabilitacyjne osoby niepełnosprawnej. Chodzi o przepisy pozwalające odliczyć wydatki na m.in.: małżonka, dzieci własne i przysposobione, pasierbów, rodziców, rodziców współmałżonka, rodzeństwo, ojczyma, macochę, zięciów, synowe. Warunkiem jest, by dochody osoby niepełnosprawnej nie przekroczyły w roku podatkowym ustawowego limitu. Dotychczas wynosił on 9120 zł, ale w rozliczeniu za 2017 r. jest to 10 080 zł. Przepisy weszły w życie 1 stycznia 2018 r., ale obowiązują z mocą wsteczną od 2017 r.
Ale dotychczas do limitu nie wliczano zasiłku pielęgnacyjnego. Teraz będzie się go wliczać, więc w efekcie pogorszy to sytuację podatników. Zwracają na to uwagę doradcy podatkowi.
To błędna interpretacja przepisów. Zarówno w obecnym, jak i poprzednim stanie prawnym zasiłek pielęgnacyjny był wliczany do kwoty dochodu osoby niepełnosprawnej, tak jak inne dochody zwolnione z opodatkowania. Zatem w tym zakresie przepisy nie uległy zmianie.
Na czym więc polega poprawa sytuacji rodzin osób niepełnosprawnych?