Akcja trwa od kilkunastu godzin, a zainteresowanie podatników jest gigantyczne. Czy serwery wytrzymają tę akcję?
Rzeczywiście, zainteresowanie jest duże. Dotychczas [rozmowa odbyła się wczesnym popołudniem w piątek 15 lutego – red.] już 21 tys. podatników zaakceptowało swoje zeznania w ramach usługi Twój e-PIT. Nasze serwery rzeczywiście są mocno obciążone, ale podłączamy dodatkowe, by zaspokoić oczekiwania podatników. Jednak przypominam, że dziś jest pierwszy dzień dostępności tej usługi, a rozliczenie można składać do 30 kwietnia. Zresztą nie wszyscy logujący się do systemu składają deklaracje, część osób po prostu chce zobaczyć, jak wygląda ich zeznanie i czy system w ogóle działa.
Czy udało się zebrać wszystkie dane, na podstawie których administracja skarbowa sporządziła propozycję deklaracji?
Przygotowaliśmy usługę z wykorzystaniem danych od podatników i płatników. Oczywiście nie wiedzieliśmy wszystkiego. Wstępnie wypełnione zeznanie zawiera domyślnie ulgę na dziecko, jeśli podatnik korzystał z niej w ubiegłych latach. Jednak jeśli dziecko urodziło się w 2018 roku, to podatnik sam powinien uwzględnić to w zeznaniu. Dopiero bowiem od przyszłego roku nastąpi pełna integracja naszych baz danych z systemem PESEL. W przyszłym roku uruchomimy też usługę wstępnego wypełniania formularzy PIT-36 i PIT-36L dla podatników prowadzących działalność gospodarczą, a także PIT-28. Tu będzie konieczna integracja z systemem informatycznym Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Co zrobić, jeśli dostrzeżemy błąd we wstępnie przygotowanym zeznaniu?
Dane, które tam są oczywiście można edytować. Trzeba jednak pamiętać, że w takim przypadku odpowiedzialność za poprawione dane ponosi podatnik. Jeśli zaś zaakceptuje on propozycję bez zmian, to za prawdziwość danych jest odpowiedzialna administracja skarbowa. Akceptacja następuje także wtedy, gdy podatnik nic nie zrobi z Twoim e-PITem.