Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 27.01.2018 13:57 Publikacja: 25.01.2018 11:29
Foto: shutterstock
Około godziny 8 rano czasu lokalnego w Hawajskiej Agencji Zarządzania Kryzysowego zmienili się dyżurni. Procedura obowiązująca w czasie takiej zmiany przewiduje, że osoba obejmująca dyżur wysyła próbny alarm rakietowy.
13 stycznia do tego momentu wszystko szło dobrze, ale gdy przyszedł czas wysłania testowego alarmu, nowy dyżurny – jak będzie za kilka godzin wyjaśniał gubernator Hawajów – „nacisnął niewłaściwy guzik". A ściślej, mając do wyboru przycisk „fałszywy alarm rakietowy" i „alarm rakietowy", wybrał ten drugi. System poprosił jeszcze o potwierdzenie, ale procedura przewidywała, że weryfikacji dokonuje sam dyżurny, a ten – nieświadomy swojej pomyłki – potwierdził, że chce poinformować mieszkańców Hawajów o nadlatującej rakiecie.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Wśród wielu rekordów piłkarskiej Ligi Mistrzów można też odnotować najszybsze bankructwo i upadek klubu – w zale...
Izrael dokonuje ludobójstwa. To stwierdzenie faktu, a nie dowód antysemityzmu.
Jedni brali w swoje posiadanie ludzi, inni – miejsca. „Genius loci” – dziś rozumiemy przez to nastrój, aurę rozt...
Jan Maciejewski w swoim felietonie pisze, że miał opory przed publikacją swojego tekstu, obawiając się oskarżeni...
Na Ziemi nie nastąpi żadne przeludnienie, a wręcz przeciwnie, w perspektywie 50 lat możemy się spodziewać stopni...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas