„Smoleńsk”, „Hiszpanka”, „Dywizjon 303”… Arcydzieł nie da się zadekretować

Marzenia o wielkim kinie historycznym, które zachwyci Zachód i przekona go do naszych racji, to mrzonka ufundowana na kompleksach. Róbmy takie kino, na jakie nas stać, a przede wszystkim takie, które w pierwszym rzędzie będzie podobało się nam samym.

Aktualizacja: 16.09.2018 15:32 Publikacja: 14.09.2018 18:00

Maciej Pawlicki jest producentem dobrze zapowiadających się „Legionów” (zdjęcie z planu). Ale na kon

Maciej Pawlicki jest producentem dobrze zapowiadających się „Legionów” (zdjęcie z planu). Ale na koncie ma m.in. zupełnie nieudany „Smoleńsk”

Foto: PAP

Kiedy słyszę, że jakiś polski film jest „ważny" i „powinien był powstać", to momentalnie staję się podejrzliwy. Lampka ostrzegawcza włącza się dlatego, że bardzo często argumenty tego typu mają pomóc wyjść obronną ręką twórcom, którzy ponieśli klęskę. Bo film „ważny" nie może być zły. A jeżeli „powinien był powstać", to także powinniśmy go zobaczyć i z pewnością nie powinniśmy go krytykować, bo przecież jest „ważny". Można tak na okrągło.

Pozostało 97% artykułu
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą