Reklama

Polska Podziemna, przykład dla świata

Dobrego imienia państwa polskiego podczas drugiej wojny światowej winniśmy bronić tak zdecydowanie, jak zdecydowanie w odniesieniu do tejże wojny Żydzi bronią swojego statusu narodu-ofiary.

Publikacja: 24.01.2020 10:00

Czym w istocie jest ten symbol kotwicy? Nie znakiem wspólnoty narodowej, lecz obywatelskiej (znak Po

Czym w istocie jest ten symbol kotwicy? Nie znakiem wspólnoty narodowej, lecz obywatelskiej (znak Polski Walczącej namalowany na pomniku przy pl. Unii Lubelskiej w Warszawie przez Jana Bytnara „Rudego”; zdjęcie z czerwca 1944 r.)

Foto: PAP/CAF/Stefan Bałuk

Żydzi i Polacy tworzą narody wyjątkowe, bo tylko oni mają poczucie, że druga wojna światowa jeszcze się nie zakończyła. Tylko oni nadal cierpią na kompleks ofiary tamtej wojny i tylko oni odczuwają ból z powodu niezrozumienia świata. A ból to specyficzny, bo zaprawiony mesjanizmem. Nieważne czy z Bogiem, czy też bez Niego, zawsze jest to mesjanizm czystej wody.

3 sierpnia 1942 r., apogeum Wielkiej Akcji, na skutek której ćwierć miliona warszawskich Żydów zginęło w komorach gazowych Treblinki. Ulica Nowolipki jest już pusta, ale jej bruk i rozpalone słońcem ściany odbijają odgłosy krzyków i strzałów w sąsiedztwie. W piwnicy szkoły imienia Bera Borochowa jej dwaj przedwojenni uczniowie, 17-letni Nachum Grzywacz i dwa lata odeń starszy Dawid Graber, pospiesznie zakopują dziesięć skrzyń z dokumentami, pamięć warszawskiego getta. Zanim je zakopią, kreślą na kartkach i wkładają do jednej ze skrzynek własne testamenty.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama