Reklama
Rozwiń

Wody! Wody!

Ktoś jutro wygra, ktoś przegra. Obiegowa mądrość głosi, że właśnie przegrać, to jest prawdziwa sztuka, i że po stylu przegranej poznać prawdziwą klasę człowieka.

Aktualizacja: 20.10.2007 11:13 Publikacja: 20.10.2007 06:13

Wydawałoby się, że z naszą historią co jak co, ale przegrywanie mamy w małym palcu. Niestety, „prawda i z tego nas zbodzie”, jak to ujmował mistrz Kochanowski. Polacy przegrywają w stylu najgorszym z możliwych. Przynajmniej polscy politycy.

Obym był złym prorokiem, ale jutro wieczorem znowu się o tym przekonamy. Nie liczcie Państwo na to, że, jak w Ameryce, przegrany wyciągnie rękę do zwycięzcy, pogratuluje mu i zadeklaruje, że szanując jako najwyższe źródło prawa wolę wyrażoną przez naród, który właśnie wybrał go do opozycji, będzie godnie pełnił swą funkcję kontrolera tego, kogo jednocześnie naród wybrał do władzy. Niestety. Przegrany znajdzie sto powodów, żeby swej przegranej nie uznać i żeby przekonywać, że tak naprawdę to on jest zwycięzcą, i sto argumentów podważających prawomocność wygranej przeciwnika.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„F1: Film” z Bradem Pittem jako przejaw desperacji Apple Studios. Czy to hit?
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem