Mariusz Cieślik & Robert Górski: Pierwszy krok do dyktatury już zrobiono

Prezes zapuszcza wąsy, pani wicemarszałek rozbija bronkomierz, minister zdrowia ma podejrzane sińce, a inspirator Lechu bankrutuje – na końcu wszyscy wyszli na balkon i bili brawo.

Publikacja: 27.03.2020 17:00

Mariusz Cieślik & Robert Górski: Pierwszy krok do dyktatury już zrobiono

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

No i zamknęli nas w domu. Czyli pierwszy krok do wprowadzenia dyktatury już został zrobiony. Teraz czekamy na zamach majowy. Podobno Prezes już zapuszcza wąsy.

Co to za zamach majowy? – spyta ktoś. Nie wiecie? Chodzi o wybory, w których wygra Duda. A dlaczego wygra? Wszyscy konkurenci solidarnie przekonują, że jak nie będzie zmiany daty, to obecny prezydent zwycięży. I w końcu ludzie im uwierzą.

Ale powiedzmy sobie szczerze, kto mógłby wygrać z Andrzejem Dudą? Chyba tylko minister Szumowski, nowy kandydat na ojca narodu. Był Kapitan Ameryka, jest Doktor Polska.

Z drugiej strony lista kandydatów na ojca narodu jest całkiem długa. Ojciec Jarosław, ojciec Tadeusz, ojciec Mateusz. I tylko Andrzeja nikt nie nazwie ojcem, choć ma córkę. Dlatego my mianujemy go synem pułku.

W sumie, tak zupełnie serio, to doktor Szumowski robi całkiem dobre wrażenie. Ale nie na wszystkich. W mediach społecznościowych pojawiła się np. pogłoska, że sińce pod oczami to mu malują. Czekamy, aż jakiś krewki przeciwnik rządu tak mu przymaluje, żeby sińce wyglądały bardziej wiarygodnie.




Są tacy, co się powinni cieszyć, że kampanii nie ma. Na przykład Małgorzata Kidawa-Błońska. Ostatnio jej wskaźnik na bronkomierzu (skala obciachu według Bronisława Komorowskiego) znowu niebezpiecznie podskoczył. Kandydatka Platformy, komentując posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zauważyła, że w szpitalach brakuje inspiratorów. Na służbie zdrowia się nie znamy, ale nas pani Małgorzata nieustannie inspiruje do żartów.

A że inspirator rymuje się z respirator? My też mamy coś do rymu: „Prezydent Kidawa to przegrana sprawa".

Co jakiś czas ludzie wychodzą na balkon, żeby zaklaskać lekarzom i pielęgniarkom. Można by tą metodą przeprowadzić wybory, mierząc natężenie oklasków na kolejno wymienianych kandydatów. Chociaż w sumie to też jest pole do przekrętów. Na przykład według TVP oklaski dostałby jedynie prezydent Duda, a cała reszta zostałaby wyklaskana.

Akcję bicia braw na balkonach popiera policja. Dzięki temu łatwiej sprawdzić, kto jest w domu. Przy okazji wielkie brawa dla tych biedaków, którzy balkonów nie mają.

Zauważyliśmy, że w czasach koronawirusa lekceważy się inne choroby. Na przykład tę, która toczy władzę. Oni jednym tchem mówią, żeby zostać w domu i nie zostawać w domu, idąc na wybory. Co na to lekarze? Niestety, wszyscy są zajęci badaniem innych, lżejszych przypadków.

Koniecznie musimy się z państwem podzielić teorią spiskową, która zrobiła wielką karierę. Oto heroldowie anty-PiS-u wymyślili, że da się skasować majowe wybory prezydenckie w prosty sposób. Wszyscy poza Dudą się wycofają i impreza będzie nieważna. To powiedziawszy, zaczynamy się szykować na 10 maja na imprezę u Andrzeja. I czekamy na zaproszenie.

„Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" – w dzieciństwie czytaliśmy „Trzech muszkieterów" i bardzo nam się to przesłanie podobało. Ale w tym wypadku muszkieterów jest 40, bo tylu jest potencjalnych kandydatów na prezydenta. Czyli pasowałoby raczej „Ali Baba i 40 rozbójników".

Jest jeszcze jedna ciekawa teoria, niekoniecznie spiskowa. Mianowicie w Polsce ofiar koronawirusa jest mniej niż gdzie indziej z powodu „chorób towarzyszących". W dawnych czasach, przed kwarantanną, istniało pojęcie „osoby towarzyszącej". Chodziło się z nią do kina, teatru, na imprezy. Dopiero w dobie pandemii zrozumieliśmy, że od takiej osoby można się też było zarazić rozmaitymi chorobami. I to niekoniecznie tymi, o których państwo myślą.

Czasem nam się wydaje, że Lech Wałęsa już niczym nas nie zaskoczy. A jednak. Tym razem postanowił ponarzekać na zarobki. Bankrutuje, bo emerytury ma raptem sześć tysięcy złotych, a w związku z pandemią nie może jeździć na wykłady. Za jeden bierze – uwaga, uwaga – od 10 do 100 tysięcy euro. Kto bogatemu zabroni zatrudniać Wałęsę? Zastanawiamy się tylko, co on tam wykłada. Konstrukcję cepa do walenia w PiS?

Z tego miejsca raz jeszcze wzywamy o pomoc finansową dla mediów księdza Tadeusza. Ojciec dyrektor już sobie zdarł gardło krzykiem i nic w tym dziwnego. Do osób starszych, głuchych, niejednokrotnie chorych trzeba przecież krzyczeć.

Na pytanie, z czego ma żyć artysta, który nie występuje, ciekawie odpowiedział Krzysztof Skiba. „Przestańcie jęczeć" – zakomunikował kolegom – nie trzeba było „kupować drogich aut i brać kredytów". „Wiewiórka jest mądrzejsza od was, bo wie, że trzeba sobie schować orzeszka na zimę". Wpis zrobił prawdziwą furorę wśród pracowników Lasów Państwowych. Podobno wiewiórki, którym go odczytano, z wrażenia stanęły słupka.

Robert Górski, Kabaret Moralnego Niepokoju, autor serialu „Ucho Prezesa"

Mariusz Cieślik, Program 3 Polskiego Radia

No i zamknęli nas w domu. Czyli pierwszy krok do wprowadzenia dyktatury już został zrobiony. Teraz czekamy na zamach majowy. Podobno Prezes już zapuszcza wąsy.

Co to za zamach majowy? – spyta ktoś. Nie wiecie? Chodzi o wybory, w których wygra Duda. A dlaczego wygra? Wszyscy konkurenci solidarnie przekonują, że jak nie będzie zmiany daty, to obecny prezydent zwycięży. I w końcu ludzie im uwierzą.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Derby Mankinka - tragiczne losy piłkarza Lecha Poznań z Zambii. Zginął w katastrofie
Plus Minus
Irena Lasota: Byle tak dalej
Plus Minus
Łobuzerski feminizm
Plus Minus
Latos: Mogliśmy rządzić dłużej niż dwie kadencje? Najwyraźniej coś zepsuliśmy
Plus Minus
Jaka była Polska przed wejściem do Unii?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?