Stefan Kisielewski, pisarz i poseł katolickiego klubu Znak, napisał 14 września 1968 roku w swoim dzienniku: „Wciąż mówią, że na dożynkach w obecności Wiesia [Władysława Gomułki] i Józia [Józefa Cyrankiewicza] ktoś się oblał benzyną i podpalił. Nie wiadomo tylko, „po jakiej linii” to się stało”.
I tak już miało zostać. Służba Bezpieczeństwa zadbała, aby żadne bliższe informacje o incydencie, który miał miejsce 8 września na Stadionie Dziesięciolecia, nie przedostały się na zewnątrz. Musiało minąć 20 lat, aby prawda o samospaleniu Ryszarda Siwca podczas ogólnokrajowych dożynek roku 1968 stała się powszechnie znana w Polsce. Jeszcze więcej czasu było potrzeba, aby dotarła do Czechosłowacji – kraju nierozerwalnie związanego z ofiarą Siwca.
Ryszard Siwiec urodził się w marcu 1909 roku w Dębicy. Jego dzieciństwo związane jest ze Lwowem, do którego przeniosła się jego rodzina, gdzie skończył szkołę średnią i studiował ekonomię na Uniwersytecie Jana Kazimierza. Ze wspomnień rodzinnych wynika, że jego główną pasją była historia Polski oraz… hokej. Kuzyn Tadeusz Kamiński wspominał: „Ryszard grał w hokeja w Czarnych i we lwowskiej Pogoni. Za każdym razem, kiedy przyjeżdżał na wakacje do Dębicy, brał ze sobą łyżwy, kij i krążek”.
Po przeprowadzce do Przemyśla zaczął pracę w urzędzie skarbowym. Kiedy rozpoczęła się okupacja, zrezygnował jednak z zajmowanego stanowiska, ponieważ nie chciał służyć okupantom, i przez całą wojnę zarabiał na życie jako robotnik w zakładach utrzymania zieleni.
Od początku zaangażowany był w działalność konspiracyjną. O akowskim epizodzie w jego życiorysie niewiele wiadomo, jednak wymownie brzmią w tym względzie fragmenty z jego testamentu, w którym dzieli pomiędzy żonę i piątkę dzieci swe największe skarby (wśród nich wielką kolekcję fajek): „Synowi Witowi… największą fajkę – pamiątkę po śp. pułkowniku Gawińskim, pseudonim Hala, dowódcy VII Kieleckiej Dywizji AK (…). Synowi Adamowi mniejszą fajkę od pułkownika R. Kamińskiego, zastępcy dowódcy X AK w Przemyślu (…) oraz szablę, aby zawsze pozostał wierny wyrytej na niej dewizie: Honor i Ojczyzna”.