Reklama
Rozwiń
Reklama

Lech Kaczyński. Wolność i prawda – przemówienie katyńskie

80 lat temu NKWD zgładziło prawie 22 tys. Polaków – głównie wojskowych i policjantów. W 70. rocznicę tych wydarzeń prezydent RP Lech Kaczyński poleciał do Smoleńska, by wygłosić z tej okazji mowę w Lesie Katyńskim. Nigdy nie dotarł na miejsce. Podobnie jak 95 towarzyszy jego podróży. Dla upamiętnienia tych wydarzeń drukujemy przygotowane wówczas przemówienie.

Aktualizacja: 10.04.2020 23:06 Publikacja: 10.04.2020 00:01

Katyń, 10 kwietnia 2010 r. Księża, żołnierze i wierni czekają z rozpoczęciem mszy świętej na polską

Katyń, 10 kwietnia 2010 r. Księża, żołnierze i wierni czekają z rozpoczęciem mszy świętej na polską delegację z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim na czele

Foto: Fotorzepa, Jakub Ostałowski

Red

To było 70 lat temu. Zabijano ich – wcześniej skrępowanych – strzałem w tył głowy. Tak by krwi było mało. Później – ciągle z orłami na guzikach mundurów – kładziono w głębokich dołach. Tu, w Katyniu takich śmierci było 4400. W Katyniu, Charkowie, Twerze, w Kijowie, Chersoniu oraz w Mińsku – razem 21 768.

Zamordowani to obywatele Polski, ludzie różnych wyznań i różnych zawodów; wojskowi, policjanci i cywile. Są wśród nich generałowie i zwykli policjanci, profesorowie i wiejscy nauczyciele. Są wojskowi kapelani różnych wyznań: kapłani katoliccy, naczelny rabin WP, naczelny kapelan greckokatolicki i naczelny kapelan prawosławny. Wszystkie te zbrodnie – popełnione w kilku miejscach – nazywamy symbolicznie zbrodnią katyńską. Łączy je obywatelstwo ofiar i ta sama decyzja tych samych sprawców.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama