Piotr Zaremba o nadużyciach w ocenach powstania warszawskiego

Publikacja: 06.08.2011 01:01

Kłóćmy się o powstanie, nawołuje Grzegorz Sroczyński w „Gazecie Wyborczej" w dzień po facebookowym werdykcie Radosława Sikorskiego. Czy rzeczywiście w każdym momencie i każdymi słowami? Czy cytaty z Kisiela i innych krytyków decyzji o godzinie W cokolwiek tu tłumaczą?

To Jacek Kuroń opisał w latach 90. pewne wystąpienie Barbary Labudy jako pierdnięcie w salonie. Otóż do wpisu Sikorskiego pasuje, niestety, ta właśnie metafora. Po szefie polskiego MSZ z taką biografią spodziewałbym się więcej.

Pranie rodzinnych brudów jest czasem oczyszczające. Ale czy na srebrnych godach rodziców? A może na pogrzebie? Starzy ludzie, którzy ledwie kilka lat temu doczekali się pełnego dowartościowania własnych biografii, mają prawo odebrać słowa o „narodowej katastrofie" jako skierowane do siebie, a nie do nieżyjącego dawno Bora-Komorowskiego. Obojętnie, jak sami oceniali wtedy i potem tę decyzję. Kto tego nie rozumie, kto czekał do tego dnia, aby im to zrobić, ten odznacza się piramidalnym brakiem wrażliwości.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”