Polskie firmy: równe szanse?

Publikacja: 18.02.2012 00:01

Po mo­im po­przed­nim fe­lie­to­nie w „Rzecz­po­spo­li­tej", któ­ry wska­zy­wał na ko­niecz­ność zmia­ny stra­te­gii roz­wo­ju Pol­ski, a kon­kret­nie – od­stą­pie­nia od za­chęt po­dat­ko­wych dla firm za­gra­nicz­nych na rzecz wspie­ra­nia glo­bal­ne­go roz­wo­ju pol­skich firm, za­dzwo­nił do mnie wy­so­ki urzęd­nik pu­blicz­ny. „Krzysz­tof, my­lisz się – po­wie­dział. – W Pol­sce fir­my za­gra­nicz­ne nie ma­ją żad­nych szcze­gól­nych pre­fe­ren­cji".

Dys­ku­to­wa­li­śmy dłuż­szą chwi­lę, po­sta­no­wi­li­śmy kon­ty­nu­ować za ja­kiś czas przy ka­wie. Na razie pod­trzy­mu­ję mo­je zda­nie: na­wet je­że­li for­mal­nie nie ma róż­nic, to fak­tycz­nie ka­pi­tał za­gra­nicz­ny jest czę­sto trak­to­wa­ny ja­ko lep­szy. Wy­ni­ka to cho­ciaż­by z fak­tu, że ka­pi­tał ten ma wspar­cie swo­ich rzą­dów w eks­pan­sji za­gra­nicz­nej, a nasz ro­dzi­my ka­pi­tał, gdy ta­ką eks­pan­sję pla­nu­je, by­wa se­ko­wa­ny. Pi­sa­łem już w tym kon­tek­ście o KGHM, któ­re­mu rząd pod­ciął skrzy­dła, wpro­wa­dza­jąc do­dat­ko­wy po­da­tek. Wie­le po­dob­nych przy­kła­dów od­mó­wie­nia wspar­cia fir­mom, któ­re ma­ją świet­ną tech­no­lo­gię i glo­bal­ne moż­li­wo­ści roz­wo­ju, moż­na zna­leźć w ra­por­cie o in­no­wa­cyj­no­ści pol­skiej go­spo­dar­ki [www.ma­dra­-pol­ska. pl]. W nie­któ­re sy­tu­acje trud­no wręcz uwie­rzyć: zna­na mi fir­ma pla­no­wa­ła eks­pan­sję w Azji i zwró­ci­ła się do am­ba­sa­dy z proś­bą o pod­sta­wo­we in­for­ma­cje. Am­ba­sa­da na­wet nie od­po­wie­dzia­ła. Po­pro­si­łem oso­by czy­ta­ją­ce mój blo­g o za­bra­nie gło­su w tej spra­wie. Kto ma ra­cję, ja czy wy­so­ki urzęd­nik pu­blicz­ny? W dwa dni po­ja­wi­ło się po­nad 60 wpi­sów z przy­kła­da­mi pre­fe­ro­wa­nia ka­pi­ta­łu za­gra­nicz­ne­go i se­ko­wa­nia firm kra­jo­wych. Po­ni­żej pre­zen­tu­ję nie­któ­re z nich i nic­ki osób, któ­re zo­sta­wi­ły ko­men­ta­rze (na­zwy firm zo­sta­ły za­stą­pio­ne ogól­ny­mi okre­śle­nia­mi):

– W me­diach nie by­ło in­for­ma­cji, że­by US do­pro­wa­dził fir­mę za­gra­nicz­ną do ban­kruc­twa, a o wie­lu pol­skich pi­sa­no (nick: „Pio­tr3UK")

– Sa­ne­pid nie po­zwo­lił otwo­rzyć sie­ci lo­dziar­ni, bo ten sam pra­cow­nik nie mo­że wy­da­wać lo­dów i przyj­mo­wać pie­nię­dzy. Na py­ta­nie, dla­cze­go w du­żym za­chod­nim kon­cer­nie jest to ta sa­ma oso­ba i jest w po­rząd­ku, pa­dła od­po­wiedź: „bo to jest du­ży za­chod­ni kon­cern" (nick: „Grze­siek")

– Rząd ostat­nio przy­jął wie­lo­let­nie pro­gra­my wspar­cia fi­nan­so­we­go dla kil­ku za­gra­nicz­nych kon­cer­nów. Czy­tel­nicz­ka o nic­ku „ask me", któ­ra po­de­sła­ła te przy­kła­dy, kon­klu­du­je, że rów­ność w, jak pi­sze, „do­stę­pie do ko­ry­ta" jest ilu­zo­rycz­na, bo nie ma ta­kich pro­gra­mów dla pol­skich firm

– In­ter­nau­ta o nic­ku „so­ur­ce­rer" pi­sze tak: „Miej­sco­wość przy gra­ni­cy za­chod­niej. Fir­ma z ka­pi­ta­łem za­gra­nicz­nym, za­trud­nia­ją­ca w po­ry­wach do 30 osób (po­ło­wa – na umo­wy śmie­cio­we) otrzy­mu­je zwol­nie­nia po­dat­ko­we na wie­le lat, uzbro­jo­ną przez mia­sto dział­kę z dro­gą as­fal­to­wą do niej, i na­wet uli­ca na­zwa­na jest imie­niem nie­miec­kie­go wła­ści­cie­la. Nie wspo­mi­nam już o ce­nie dział­ki, za ja­ką otrzy­ma­ła ją w użyt­ko­wa­nie. Fir­ma pol­ska funk­cjo­nu­ją­ca na ryn­ku lo­kal­nym od wie­lu lat, za­trud­nia­ją­ca po­nad 100 pra­cow­ni­ków, a se­zo­no­wo jesz­cze wię­cej, pła­cą­ca du­że po­dat­ki, chce za­ku­pić obok swo­jej sie­dzi­by do­dat­ko­wą dział­kę, aby roz­wi­nąć dzia­łal­ność. Otrzy­mu­je ko­smicz­ne za­po­ro­we staw­ki za ten grunt. Spra­wa bar­dzo na­gła­śnia­na przez lo­kal­ne me­dia. Jed­nak bur­mistrz wie le­piej.

Ko­lej­na fir­ma z lo­kal­ne­go ryn­ku zwra­ca się o umo­rze­nie po­dat­ku od nie­ru­cho­mo­ści. Ilość do­ku­men­tów i da­nych, któ­re w tym ce­lu na­le­ży przed­sta­wić, jest po­ra­ża­ją­ca i za­kra­wa na wy­wiad go­spo­dar­czy. Łącz­nie z py­ta­nia­mi o ma­ją­tek i źró­dła je­go po­cho­dze­nia człon­ków ro­dzi­ny przed­się­bior­cy".

– Z ko­lei „KMB" pi­sze, że ow­szem, zda­rza­ją się przy­kła­dy pre­fe­ro­wa­nia pol­skich firm, i po­da­je przy­kład du­że­go kon­trak­tu w sek­to­rze ener­ge­tycz­nym, któ­ry wy­gra­ło pol­skie kon­sor­cjum, mi­mo że ofe­ro­wa­ło wyż­szą ce­nę.

Wie­le in­nych wpi­sów, któ­rych nie mo­gę już cy­to­wać z bra­ku miej­sca, wska­zu­je na zu­peł­ny brak wspar­cia dla pol­skich firm pla­nu­ją­cych eks­pan­sję za­gra­nicz­ną i na in­ne pa­to­lo­gie. Mu­si­my w koń­cu uwol­nić się od men­tal­no­ści kra­ju, w któ­rym ob­ce ka­pi­ta­ły przez mi­nio­ne 200 lat roz­da­wa­ły kar­ty, i przy­po­mnieć so­bie cza­sy z po­cząt­ku XVI wie­ku, gdy we wła­da­niu dy­na­stii Ja­giel­lo­nów by­ły zie­mie o po­wierzch­ni 2 mln km2, gdy by­li­śmy po­tę­gą.

Dzię­ku­ję in­ter­nau­tom za te przy­kła­dy. Wspo­mnia­ny wy­so­ki urzęd­nik pu­blicz­ny bę­dzie miał się nad czym za­sta­na­wiać. Na­sza dys­ku­sja przy ka­wie za­po­wia­da się nie­zwy­kle cie­ka­wie.

Au­tor jest pro­fe­so­rem i rek­to­rem Uczel­ni Vi­stu­la w War­sza­wie

Plus Minus
Mateusz Dobrowolski: „AI pomogła mi stworzyć dokumentację rozwoju”
Plus Minus
Telefon zaufania, słucham…
Plus Minus
„Trucizna”: Dorzucić coś do kociołka
Plus Minus
"Żelazny sen" - nowe wydanie skandalizującej książki Normana Spinrada
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Plus Minus
„Wąwóz”: Romans na dwóch wieżach
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”